Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Witold Gadowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Witold Gadowski. Pokaż wszystkie posty

Nie możemy myśleć, że jesteśmy w pełni bezpieczni

Nie możemy zasypiać w błogiej nieświadomości. Przyjdzie taki moment, że i u nas się zacznie. (…) Terroryści wiedzą, że jesteśmy jedynym krajem w Europie, który jest tak chrześcijański. Na nabożeństwach jest mnóstwo ludzi, dlatego nie należy tego bagatelizować — mówi Witld Gadowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: W komentarzu dla Interia.pl mówił Pan o możliwych atakach terrorystycznych w Polsce. Skąd pochodzą te informacje?

Witold Gadowski, autor programu „Łowca Smoków” w TVP1: Taka informacja pojawiła się na grupach dyskusyjnych, na których rozmawiają środowiska salafitów, a także w kilku komunikatach sygnowanych przez Państwo Islamskie. Nie ma do końca pewności, czy są to oryginały. Możemy się jednak spodziewać zamachów w najbliższym czasie.

Starsza Pani i absztyfikanci

O Wy, którzy w podskokach biegniecie na spotkanie z niemiecką kanclerz do ambasady niemieckiej. Tak wy, którzy miłości do własnego kraju macie tylko tyle ile uda się z niego wyrwać do własnego portfela.

Wy, którzy donosicie na polskie władze każdemu, kto tylko chce was wysłuchać. Ludzie, którym nie przeszkadza dokładanie własnego kamyczka do lawiny, która może nasz kraj pogrześć.

Tak, do was mówię zakochani w sobie, których nigdy nie uciskał brak własnych myśli. Wy, którzy z tego, ze nie macie nic polskiego do powiedzenia uczyniliście walor, zaletę, którą bezwstydnie i bez żadnego cienia zażenowania, epatujecie teraz polską publiczność.

„Krew nie woda”

Fragmenty najnowszej książki Witolda Gadowskiego, która ukazała się drukiem kilka dni temu.


        Kiedy w dzieciństwie dowiedziałem się, że moja grupa krwi oznaczona jest symbolem Rh+, pomyślałem: w porządku – jestem po dobrej stronie.
Ciągle jednak brakowało mi jakiegoś dopełnienia tego znaku.
Kolejne litery A, B, C… jakoś mnie satysfakcjonowały, aż wreszcie – wiele lat później – doszedłem do wniosku, że całkowity opis mojego wewnętrznego napędu powinien brzmieć: P.
Wiem, że z medycznego punktu widzenia wypisuję tu jakieś herezje, ale mniejsza o to. Ma być P i tyle….
Wyrosłem już z wieku, kiedy obchodziło mnie zdanie pieczeniarzy wyżerających tłuste kąski z pańskich spodków. Nie obchodzi mnie przy tym to, czy spodki mają biskupie czy też sekretarzowskie insygnia.

Od dawna szukam polskiego sensu. Zacząłem od siebie, stąd też wybaczcie osobisty ton.

Dwóch przyjaciół

Góry, środek kraju, o którym większość Europejczyków nawet nie słyszała. Obok mnie, przy ognisku, siedzi niewysoki Pamirczyk - Timur.
Opowiada prostą przypowieść:

Było dwóch przyjaciół. Radowali się swoją przyjaźnią. Przyszedł jednak moment, kiedy jeden z nich zakochał się w pięknej dziewczynie. Przyszedł do niej i oświadczył, że chce jej oddać swoje serce, chce ją pojąć za żonę.
- Dobrze - odpowiedziała dziewczyna. Będę twoja żoną jeśli wejdziesz na ta wysoką górę, którą widać z okna mojego domu i zapalisz na niej ognisko. Jeśli ognisko będzie się palić do rana, zostanę twoja żoną.

Traf chciał, że drugi z przyjaciół także - nie wiedząc o afekcie towarzysza - zapałał uczuciem do tej samej dziewczyny.

Kasta ,,świętych krów'' III RP przemówiła

Mini-wywiad z Witoldem Gadowskim, jaki dla Frondy przeprowadziła Luiza Dołęgowska.


Luiza Dołęgowska, FRONDA.PL: Na Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów Polskich, który odbył się w niedzielę w Warszawie padło stwierdzenie ze strony pani sędzi Ireny Kamińskiej z NSA, że sędziowie ,,to jest zupełnie nadzwyczajna kasta ludzi'', co można powiedzieć na temat tak postawionej tezy?

Witold Gadowski: Wszystko, co zdarzyło się po okresie PRL-u, może utwierdzać w przekonaniu środowisko sędziów - takich sędziów jak ta pani – że są kastą nadzwyczajnych ludzi, nadzwyczajnie uprzywilejowaną.

Pole Garncarza

Bogaćcie się, bo tylko wtedy będziecie coś znaczyć, tylko wtedy wasz głos będzie słyszany.
Tylko pieniądze mają dziś rację i tylko pieniądze stanowią ostateczny argument. One orzekają o tym co jest dziś prawdą, a co złudzeniem. Istnieje tylko to co da się oszacować i kupić. Wszystko warte jest tyle ile ktoś chce za nie zapłacić. Jak pisał kiedyś krakus Andrzej Bursa: zachód słońca jest za darmo, a więc zachód słońca nie jest nic wart.

Coś wam w tym zgrzyta, coś się nie podoba?

No śmiało! zdobądźcie się na odwagę i nazwijcie to swoje przeczucie, przeczucie które, mówi, że w tym wszystkim co napisałem tkwi fałsz, jakieś ziarno złego, jakiś początek umierania.

Anatomia antypaństwa

Istnieje prosta zasada regulująca życie biznesowe i stosunki społeczne: im słabsze jest państwo i jego struktury, tym większą rolę pełnią w nim nieformalne struktury, grupy tworzące układ i spuszczone ze smyczy tajne służby. Tajne służby i gangsterzy uwielbiają wręcz słabość państwowych struktur - wtedy bowiem większość staje się po prostu ich klientelą.

Władza nieformalnych struktur wcale nie musi utrudniać życia zwykłym obywatelom, pod warunkiem wszakże, ze respektują oni nie napisane nigdy zasady działania.
Trzecia RP bez wątpienia (wskazują na to zdarzenia z każdej nieomal dziedziny życia) była państwem słabym, celowo skonstruowanym jako państwo słabe.
Siłą rzeczy zatem wiodącą rolę w jej strukturach odgrywali "ludzie z cienia", którzy często wynajmowali sobie polityków i "najbogatszych Polaków" do załatwiania swoich spraw.

Niegrzeczny „Lokal dla awanturnych”

Już wkrótce nakładem wydawnictwa Replika w księgarniach pojawi się „Lokal dla awanturnych” autorstwa Witolda Gadowskiego.
Jest to pierwsza książka tego znanego dziennikarza i reportera, składająca się ze zbioru krótkich, publicystycznych migawek, w których przegląda się Polska na przestrzeni ostatnich kilku lat.

Podczas zapowiedzi książki w styczniu tego roku w Krakowie autor tak ją opisał:
– Pisałem te teksty dla pełnokrwistych facetów i kobiet. Nie bawię się w kotka i myszkę z wpływowymi salonami, za nic mam fochy mniemanych wielkości. Bo w ogóle – poza prawdą – niewiele mnie już obchodzi.
Dodał też:
– Nigdy z nikim się nie układałem i nie przedkładam dobrego wychowania ponad szczerość.
Pamiętajcie jednak, że czytacie na własną odpowiedzialność.

Stara Wariatka

„Poznacie Prawdę,
a Prawda was wyzwoli”
- tak często mawiał papież Jan Paweł II, rozważał te słowa także w encyklice „Redemptor hominis”. Słowa, z Ewangelii św. Jana często brzmiały w naszych uszach.

Silne słowa, dające wielką nadzieję i drogowskaz w wędrówce do „Civitas Dei”.
Jak to jednak zwykle bywa przy przekazie wieści, w samym procesie kryje się duch występny a przewrotny. On to chytrze zmienia słów znaczenia, wręcza je potem – jak gorące, błyszczące ulęgałki – w dłonie krętaczy.

Zdawałoby się, że przy takim przekazie trudno jest cokolwiek zmienić, dodać, wyszczerbić w znaczeniu. A jednak... do całkiem sporej grupy naszych rodaków dotarł zupełnie inny przekaz:
„Poznacie Prawdę, a Prawda was zaboli!”

„Baronowie” z Psiej Wólki

"Baron" mógł wiele, miał wpływy w rządzie, obsadzał swoich ludzi w zarządach spółek skarbu państwa, mianował wojewodę, kontrolował ludzi w samorządach.

Termin "partyjni baronowie" powstał w okresie rozkwitu rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Tym określeniem publicyści charakteryzowali wpływowych polityków, którzy wprowadzali swoich ludzi na najbardziej intratne posady i stanowiska w swoich regionach.
"Baron" mógł wiele, miał wpływy w rządzie, obsadzał swoich ludzi w zarządach spółek skarbu państwa, mianował wojewodę, kontrolował ludzi w samorządach.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2