Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Jednym obrazkiem kibice zrobili więcej niż wszyscy historycy razem wzięci przez 70 lat

Samograje publicystyczne to jest coś czego szczerzę nienawidzę i używam słowa nienawiść z pełną premedytacją. Nienawidzę „debat” o aborcji, prawach „gejów”, parytetach i kibicach. Ci ostatni mają najgorszy PR i monotonną argumentację przypisaną do ich zachowań. Sam czuję się kibicem i gdy słyszę takie stereo, że kibic to bandzior albo patriota zbierający pieniądze na dom dziecka, to nienawiść do debaty publicznej we mnie promieniuje. Dylemat mycia rąk kosztem nóg jest bardzo prosty do rozwiązania znaną od lat metodą obdzielającą ziarno od plewy, ale przy takim przesiewie nie byłoby „zabawy”. Dlatego też zawsze kibic będzie bandytą lub patriotą, w zależności od wyznania wiary oceniającego. Podobnie jest z aborcją, „gejami” i tak dalej, gdzie nie występują inne kolory niż czarny i biały.

Zdarzają się jednak rzeczy, których nie znajdziemy w snach filozofów i tak się właśnie stało ze wszech miar genialną oprawą meczu Legii Warszawa, którą przygotowali bandyci dla jednych i patrioci dla drugich.



Nie przesadziłem ani odrobinę nazywając inicjatywę kibiców Legii genialną, a jeśli już to przesada poszła w kierunku zaniżenia wartości. Więcej niż genialnie Legioniści pokazali Polsce i przede wszystkim całemu światu kawał autentycznej historii. Graficznie robiło to przytłaczające wrażenie nie tylko monumentalnymi rozmiarami plakatów i napisów, ale też prostą i jednocześnie dosadną treścią. Kibice Legii pokazali Niemca, w niemieckim mundurze, który mierzy pistoletem w głowę polskiego dziecka. Nie nazistę z kosmosu, nie mundur z komiksów, ale Niemiec z krwi i kości w uniformie od Hugo Bossa, słynnego dyktatora mody z III Rzeszy.

Szczęki opadły od Warszawy przez Pacanów, Londyn, Paryż, Nowy York, aż po Jamajkę. Pierwsze reakcje ludzi, znających tragiczną historię Polski były normalne, dla nich to żadna nowość, ale też wzbudziły wielkie wzruszenie i szacunek. Wśród marginesu społecznego zaczęły się nerwowe ruchy, bo jak stanąć przed niemieckim albo „nowoczesnym” pracodawcą i wytłumaczyć się z tego polskiego „faszyzmu”. Odezwali się ci sami, co zawsze, palcem nie musnę klawiatury, żeby przywołać zhańbione nazwiska, ale od razu trzeba też stwierdzić, że wielkiego wycia nie było. Pojedyncze wpisy na Twitterze, brednie na Facebooku, szeroko zakrojonej akcji medialnej, która ostrzegałaby nas przed „wykluczeniem z europejskiej rodziny” o dziwo zabrakło. Da się to wytłumaczyć bardzo prosto. Z przekazem kibiców Legii zwyczajnie nie sposób dyskutować, on był w swej prostocie tak zaskakujący, że dosłownie zastrzelił cały świat.

W Polsce wiemy o Powstaniu i niemieckich zbrodniach wszystko, od Berlina po Jamajkę obowiązują zupełnie inne standardy. Przez ponad siedemdziesiąt lat Powstanie Warszawskie było całkowicie anonimowe dla świata, ewentualnie mylone z dużo mniejszym i nieporównanie mniej tragicznym w liczbach Powstaniem w Gettcie. Jedną oprawą kibice zrobili dla Polski i Polaków więcej, niż udało się w tej ważnej sprawie zrobić przez blisko wiek. Świat się dowiedział o kilku rzeczach na raz. Po pierwsze, że Powstanie Warszawskie było jedną z najkrwawszych rzezi dokonanych przez Niemców w czasie II Wojny Światowej, a ofiarami głównie padła ludność cywilna, w tym dzieci. Świat zobaczył na własne oczy, że naziści są wymysłem dzieci i wnuków tych zbrodniarzy, którzy w niemieckich mundurach dopuszczali się ludobójstwa. W końcu świat, mam nadzieję, zrozumiał, że Polaków nie da się złamać żadną propagandą i żadnymi dotacjami z UE, w Polsce są rzeczy święte, o których pamiętają wszystkie pokolenia.

Takie fenomeny rodzą się wyłącznie w ściśle określonych warunkach i nie są to gabinety polityczne, w których układa się biurokratyczne strategie obrony polskiej racji stanu. Od trzech lat słyszę, że powstanie wielki polski film o polskiej historii, przedstawiający polski interes narodowy i do tej pory nie poznałem nawet pierwszego zdania scenariusza. Ponoć jest jakiś konkurs, czy inny przetarg, ale końca nie widać. Kibice Legii przygotowali swoją oprawę nie po naradach i procedurach to urosło, ale z serca i wątroby. Wiedzieli, co chcą zrobić, jak to zrobić i po co to robić i dlatego wyszło ponad genialnie!


© MatkaKurka
5 sierpnia 2017
źródło publikacji: „O niemieckich zbrodniach, na polskiej ludności cywilnej, piszą na Jamajce”
www.kontrowersje.net





Ilustracja Autora © brak informacji
Wideo © Legionisci.com
Notatka: wszystkie podkreślenia tekstu pochodzą od Redakcji ITP

4 komentarze:

  1. a GW, TVN, Lisy, Olejniki i inne ścierwa oczywiście plują na kibiców za urażenie niemiaszków! No bo przecie nie wszyscy Niemcy tacy byli

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście! Przecież 99% Niemców podczas II wojny światowej to byli sami von Stauffenbergowie i antyfaszyści, nie wiedziałeś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie są żarty. Według niemieckiej oficjalnej propagandy twierdzi się dzisiaj wręcz, że bohaterski naród niemiecki był pierwszą ofiarą „nazistów”. Ogromna większość Niemców szczerze w to wierzy.

      Usuń
    2. Nie ma co się nimi przejmować, na ich własne życzenie za jakie 50 lat ogromną większością Niemców stanowić będą Araby, Turki i Murzyni (muzułmanie). Dla nich wszyscy rodowici (czyli biali) Niemcy to naziści. Obyśmy tylko my wytrwali do tego czasu nieskażeni tą zarazą, to być może po raz pierwszy w naszej historii jednego wroga będziemy mieli już na zawsze z głowy :)

      Usuń

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2