Pracowałam z Chińczykami – to są ‚żydy’ Azji.
Nikt tak nie umie liczyć jak Chińczycy. I są lepsi od żydów, bo ‚bardziej się trzymają tematu’ – ściśle według instrukcji. Inaczej mówiąc, IQ Chińczyka jest dużo wyższe od IQ żyda.
Chińczyk nie burzy. Chińczyk buduje.
Pamiętam, jak nam wprowadziło ministerstwo elektroniczne składanie aplikacji /podań klientów, to wszyscy się buntowali, pyskowali i robili raban. Ja też narzekałam, bo nie lubię ‚komputrów’, mimo że musiałam je używać na co dzień w pracy przez ponad ćwierć wieku. W ogóle elektronika kojarzy mi się z faszyzmem i niewolnictwem.
No to narzekaliśmy na te nowatorskie pomysły biurokratów. A Chińczycy? – Siedli dranie wieczorem, poświecili nockę i na drugi dzień już każdy wymiatał ileś tam stron każdego podania do departamentu w rekordowym czasie. Chińczyk, gdy ma coś do zrobienia, to nie gada, tylko zasuwa jak mały samochodzik.
Dlatego są niebezpieczni.
Inwazja chińska jest bardzo dynamiczna, choć nikogo nie bombardują. I ze wszystkimi handlują. I zauważmy, że na Chińczyków nikt nie pyskuje z wyjątkiem Pentagonu. Chińczyków nikt nie wyzywa od komuchów, maoistów, agresorów, najeźdźców itp. Nikt im Katyniów nie wypomina ani nie rozlicza z przeszłości. A przecież tow. Mao wymordował 80 milionów własnych obywateli. Okazuje się dzisiaj, że Asad jest gorszy od Mao.
Chińczycy, podobnie jak Indie, urządzają sobie cyrk z zachodniej kultury.
I robią swoje. Okazuje się, że w wielu kręgach na Zachodzie Chiny dalej są uważane za kraj Trzeciego Świata! I Anglia do tej pory wpłaca Chińczykom na tzw. fundusz pomocy krajom Trzeciego Świata! Nie wiem jak USA, bo w Stanach też jest niekontrolowany wyciek gotówki, ale polityka USA wobec ‚żółtej rasy’ pachnie nieuctwem.
USA chce wywołać wojnę Japonii z Chinami i otwarcie grozi Chińczykom wojną, a przecież Biały Dom nie odróżnia Krymu od Kremla, a do Chin dobiera się jak pies do jeża. Chiny wzięły lekcje historii. Anglosasy ich zdrowo poturbowały. Największym majstersztykiem chińskim było udawanie biednych, co tylko czekaj, aż im Zachód pozwoli pracować za grosze. Chciwi do ostateczności i prymitywni Amerykanie uwierzyli Chinom, że na Zachodzie jest za droga siła robocza!. Amerykanie postanowili okraść i obedrzeć ze skory własnego obywatela!
Trzeba nie mieć mózgu, by wierzyć, że ubogie społeczeństwo może nakręcać ekonomię. Ten kowbojski kapitalizm zadłużył tzw. demokrację świata w komunistycznym kraju! To przecież kpina ze wszystkich zachodnich ‚ekonomistów’, którzy uwierzyli w ekonomię kredytu. I jeszcze myśleli, że oszukają Chińczyka! Chiny mają największy przyrost ludzi bogatych na świecie. Milionerzy rosną jak grzyby po deszczu.
Ale Chińczyk – KAŻDY Chińczyk czuje się jak u siebie w domu. A własnego domu się nie okrada. Znane są przypadki, że milioner Chińczyk wyburza całą wieś, w której się urodził i buduje na własny koszt kanalizację i nowe domy. Bo to jest jego obowiązek wobec ojczyzny, która mu dała szansę zostać milionerem. Gdy tymczasem swołocz hollywoodzka i boysy z Chicago mają resztę współobywateli za śmieci! Taki apartheid finansowy, jaki jest w USA nie istnieje nawet w Indiach. Bo jest trochę inna kultura pojmowania finansów. W USA pieniądz jest fetyszem.
Snob jankesowski popisuje się przed ubogimi krajanami, że ma ‚wspaniały tryb życia’. Ilu Amerykanów okradła Clintonowa z mężem?
Co taka Clintonowa zrobiła dobrego dla USA, że miliony durniów na nią glosują? Po co Amerykanom w ogóle wybory? Przecież Soros już 6 lat temu obiecywał zrobić z niej prezydenta. Prorok?
Ale wracając do Chin: oszczędzają na wyborach. Chiny mają gospodarkę planową. Ja się też kiedyś pytałam koleżanek z Chin, z którymi pracowałam, po co im te miasta. Ano podobno po to, że jest to lepsza inwestycja niż zasrane banki. Chiny przewidują odejście populacji ze wsi do miasta. Jak zajdzie potrzeba – dobudują infrastrukturę i będzie jak znalazł. W Chinach nie ma głodnych i bezdomnych. Półtora miliarda ludzi ma bezpłatną naukę i lecznictwo.
Czy możemy sobie wyobrazić półtora miliarda ludzi w USA? – Im nawet Meksykanie przeszkadzają, choć Teksas, Nevada, Nowy Meksyk i Kalifornia to meksykańskie ziemie. Amerykanie czynią raban o wyspy Spratly, a tymczasem Hawaje są NIELEGALNIE stanem USA. Zagarnęli bezprawnie i krwawo Kosowo, ale bardzo się martwią o ‚ukraiński’ Krym (bo nie udało się go zagarnąć?).
No więc porównując różnice w pojmowaniu świata dodam, że amerykańskie imperium przypomina podboje Mongołów. Niszczą wszystko, co na drodze i niczego nie budują. Iraku ani Libii, Afganistanu nigdy nie odbudują ani nie zapłacą odszkodowania za ‚pomyłkę’ 9/11! Afganistan nie miał nic wspólnego z wyburzeniem wież w Nowym Jorku.
Grecy podbijali świat, zakładali faktorie i rozwijali handel. Rzymianie napadali, ale wiedzieli dlaczego: prowincje rzymskie kwitły. Rzymianie budowali miasta, akwedukty, melioracje, prowadzili handel. Arabowie podbijali świat bez mordowania ludzi (jest zasadnicza różnica między Turkmenami i Arabami w podbijaniu świata). Arabowie pozostawiali wspaniałą kulturę i architekturę. Podbijali świat religijnym podatkiem. Miejscowa ludność mogla żyć i się rozwijać.
Żydzi do tej pory modlą się do kamieni muru pozostawionego przez Rzymian. Jest to pozostałość po forcie Antonia! ‚Kudy’ tam do pałacu Heroda – okrutnika! jak można się modlić do szczątek ‚pałacu’?
Anglicy straszliwie podbijali świat. Ale budowali infrastrukturę w koloniach i Australia na przykład nie bardzo narzeka, że była kiedyś angielską kolonią. Tylko ewangeliści amerykańscy robią powtórkę ze Starego Testamentu: włażą na gotowe, niszczą całą ludność cywilną, palą miasta i mordują dzieci, i pozostawiają po sobie pożogę, zgliszcza i ludzkie tragedie. Nikt tak nie skaża środowiska bombami, napalmem i trotylem jak Amerykanie.
Już teraz im się Latynosi nie podobają. A Trump chce wszystkich Syryjczyków wywalić do Meksyku! Dlatego tak trudno nam zrozumieć Chiny, które nie kradną, nie uznają lichwy, nie udają świętojebliwych demokratów i do tego uważają, że z własnego domu nie robi się latryny. Cala twórczość intelektualna zachodnich mediów opowiada rzewne bzdury, jak to nam zagraża islam! A tymczasem… Chińczycy wykupili już pół Kalifornii i złapali USA za gardło. Jak można było się dać tak zadłużyć? U komuchów! Widać, że Amerykanie nie czują się jak u siebie w domu. Czują podskórnie, że polityka rabunku może się źle skończyć. Dlatego chowają pieniądze po komyszach, zamiast inwestować we własny kraj.
Co my wiemy Chińczykach? – Nic nie wiemy. Chiny maja wspaniałą literaturę, kult przodków i ogromne poszanowanie poprzednich pokoleń. Bardzo mało jest tłumaczeń chińskich dzieł, filozofii, rozpraw naukowych na język na przykład angielski. Zachód oparł swoją wielką myśl ekonomiczno -polityczną na kradzionych wypocinach pejsatych oszustów: Misesa i Freuda.
Siedzi największa demokracja świata i duma, jakby tu Chinom przywalić. I do tej pory nie wiedzą, co takiego wymyślił Einstein. Może nie tyle wymyślił, co ukradł, ale nie do końca – stąd te wątpliwości w teorii. Kowboje myślą, że im więcej krajów zniszczą, tym będą bogatsi. Niedługo zabraknie państw do zniszczenia.
No więc ja też nie rozumiem Chińczyków. Bo mają taki kretyński alfabet. Cztery tysiące znaków do zapamiętania. Ale Chiny udowodniły, że przetrwały tysiące lat. I przetrwają następne tysiące. Bo mają tajemnicę przetrwania.
Podam jeszcze parę danych o życiu Chińczyków i ich przedsięwzięciach:
Chińskie plany przesiedlenia 250 milionów mieszkańców ze wsi do miasta: China’s Agenda 21: Force 250 Million ‘Off-Grid’ People Into Brand-New Cities
http://govtslaves.info/chinas-agenda-21-force-250-million-off-grid-people-into-brand-new-cities/
Bogaci Chińczycy inwestują u siebie: China-based developer launches $40bn mega city project
http://www.realestate.com.au/blog/china-based-developer-launches-40bn-mega-city-project/
Inwestorzy chińscy polecieli do Petersburga na Forum Ekonomiczne i mają sankcje gdzieś. W ogóle lekceważą USA:
http://www.whatreallyhappened.com/node/529427#axzz4C7DFMMhH
Czy to jest możliwe w USA czy Europie? – Około tysiąc Chińczyków strasznie poturbowało skorumpowanych oficjeli: Nearly 1,000 outraged Chinese Beat Gov Officials : GRAPHIC Photos – 12160
http://12160.info/page/chinese-crowd-furious-besets-chengguan-in-eastern-city-graphic-ph
Chiński biznesmen buduje luksusowe mieszkania w wiosce, w której się urodził: Chinese businessman builds luxury flats for his old village for free | Daily Mail Online. A poza tym to naprawdę bardzo trudno Chińczyków zrozumieć:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2850436/Millionaire-Chinese-businessman-bulldozes-run-huts-village-grew-builds-luxury-flats-residents-instead-free.html
© Tiamat
30 czerwca 2016
źródło publikacji: „Co się dzieje w Chinach”
www.neon24.pl
30 czerwca 2016
źródło publikacji: „Co się dzieje w Chinach”
www.neon24.pl
Szanghaj w grudniu 1990 r. (u góry) i w lutym 2010 r. (u dołu)
Ilustracje © Ilustrowany Tygodnik Polski - www.tiny.cc/itp2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz