Paweł Chmielewski: Pan Leszek Balcerowicz ogłosił, że cofamy się pod rządami Prawa i Sprawiedliwości do czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. To mówi człowiek poważny, obyty w świecie, były wicepremier, minister. Coś jest chyba na rzeczy? Pan może zauważył tę peerelowską atmosferę?
Jan Pietrzak: Nic nie jest na rzeczy. Balcerowicz załatwia po prostu swoje sprawy.
Ma swoją legendę, uchodzi za speca od transformacji. Uważa, że w Polsce wszystko się udało i powiodło. Broni swojej ideologii, swojego dorobku, tego, co robił. To jest zrozumiałe w sensie psychologicznym. Zasłynął na świecie jako reformator socjalizmu. Jednak na tej samej zasadzie zasłynął prezydent Polski TW „Bolek”, czyli Wałęsa. Nie wszystko, co uważa o sobie Balcerowicz, jest prawdziwe, autentyczne i godne poparcia.
Balcerowicz stawia mocne zarzuty. Sytuuje PiS w tej samej grupie, co nazistów i komunistów. Mówi: Dla nazistów było złe pochodzenie żydowskie, dla komunistów burżuazyjne, dla pisistów, powiada, resortowe.
Resortowi ludzie jak rządzili, tak rządzą w różnych mediach. Najlepszym dowodem jest to, że mimo wszelkich zmian, mój kabaret jest we wszystkich mediach zakazany. Także dzisiaj nie ma żadnej piosenki, żadnego tekstu, żadnego żartu, żadnej informacji o "Kabarecie Pod Egidą”, który gra co tydzień i ma dużo do powiedzenia. Resortowe dzieci istnieją, czego jestem świadkiem. Mogę zeznać w każdym sądzie. One pilnują, żeby żadna piosenka z moim tekstem nie pokazała się na żadnej antenie. Balcerowicz nie ma racji. Resortowe dzieci istnieją i trzeba wyeliminować je z życia publicznego. Są Polsce niepotrzebne, szkodzą. Balcerowicz nie powinien wtrącać się do takich rzeczy. Nie ma pojęcia, o czym mówi. Bardzo mi zresztą szkoda, bo to jednak jakaś istotna postać, która zajmuje teraz tak rozczarowujące stanowisko. Sytuuje się w grupie bezpardonowo atakujących nareszcie porządny, polski rząd. Tak to niestety wygląda, to smutna sprawa. Moje życie publiczne to jest cały ciąg rozczarowań. Ludzie, do których miałem zaufanie, którzy zrobili coś porządnego, po latach okazują się… Tak jest w przypadku Balcerowicza. Kogo on broni? Schetyny i Tuska? Tych wszystkich złodziejstw i afer?. Tych, co rozkradli OFE? Sam przecież protestował, że rozkradli OFE, 150 miliardów. Teraz ich broni? To zdumiewające.
Pana Schetyny chyba jednak bronić warto? Pojechał przecież do Brukseli, gdzie z panem Martinem Schulzem omawiał trudną sytuację w kraju. Bronił zachodnich wartości i zachodniej demokracji przed czynnikami autorytarnymi, które siedzą w rządzie.
To są bzdury, Schetyna oszalał. On uważa się za reprezentanta Polski! Polska wybrała swoją reprezentację w wyborach parlamentarnych, w sposób demokratyczny. Nie życzymy sobie, żeby Schetyna nas gdziekolwiek reprezentował. Schetyna został jesienią wybrany do Sejmu i na tym koniec, nie ma skarżyć się do Brukseli, bo to jest donosicielstwo, Targowica. Ci ludzie idą tropem Targowicy, chcą załatwiać zagranicą swoje sprawy, ponieważ naród polski ich nie poparł. Mieli szansę, rządzili osiem lat. Narobili wiele szkód i wiele krzywd. Naród ich nie poparł, to teraz jeżdżą skarżyć się do Brukseli. Proszę pana, to jest jakieś dziadostwo. To są nieodpowiedzialni ludzie. Dlatego apeluję do Balcerowicza, żeby przestał w to dziadostwo się bawić. Brać udział w tych demonstracjach, niby obrońców demokracji. To są wszystko groteskowe poczynania, niegodne człowieka inteligentnego.
Może jednak mają rację, bo czy można respektować wybór Polaków? Przecież Kaczyński wszystkich oszukał. PiS miało w kampanii wyborczej inną twarz, łagodną. A teraz znowu jest Kaczyński i Macierewicz i są tacy, jak zawsze. Mówił o tym Tomasz Lis w mediach. Niemieckich.
Polemiką z Lisami i ludźmi tego pokroju nie ma się co w ogóle zajmować. To są pracownicy aparatu propagandy i antypolskiej agitacji. Przez wiele lat udowadniali, że sprawy polskie załatwiają tak, jak im każą ich mocodawcy, czy to niemieccy, czy rosyjscy. To nie są ludzie, z którym można sensownie polemizować. Oni nie uznają żadnej polemiki, żadnych argumentów. Tymczasem argument jest wyłącznie taki, jeden i zasadniczy: Polacy opowiedzieli się za Prawem i Sprawiedliwością. Kto podważa ten werdykt narodu, nie jest demokratą, tylko członkiem jakiejś antypolskiej mafii.
Czytam jednak w „Rzeczpospolitej”, tytule przecież bardzo cenionym, artykuł pana Marka Migalskiego, który wywodzi, że idee polityczne Kaczyńskiego są w pewnej mierze bliskie ideom Putina. PiS może razem z Kremlem budować w Europie nowy, antyliberalny porządek, a Kaczyński może dokonać rewolucyjnego zwrotu polskiej polityki ku Moskwie. Pan nie boi się takiego zwrotu?
To są brednie. To nie ma żadnego związku z rzeczywistością. To jest tylko produkcja takich antypolskich pojęciowych zbitek. Ich twórcy już nie wiedzą jak odrzucić demokratyczną decyzję polskiego narodu, więc takie rzeczy wypisują. Tu chodzi o nienawiść do Polski, o zdradę Polski. Ci ludzie zrobią wszystko, co im każą, żeby psuć polskie sprawy. Bardzo przykro, że do takich podejrzanych indywiduów dołączył także pan Balcerowicz. To bardzo smutne. Trwał dotąd PRL-bis, bo to nie była żadna III Rzeczpospolita. To zmieniło się jesienią ubiegłego roku. Nareszcie mamy kolejną Rzeczpospolitą, a nie PRL. Balcerowicz powinien to zauważyć, bo ma standardy umysłowe na to pozwalające. Nie powinien zamieniać się w tandetnego propagandzistę, dołączać do Lisów czy jakichś innych propagandzistów, którzy bredzą od rana do wieczora. To wstyd.
© Paweł Chmielewski
4 lutego 2016
Źródło publikacji: „Pietrzak dla Frondy: To są antypolskie brednie Targowiczan”
www.fronda.pl
4 lutego 2016
Źródło publikacji: „Pietrzak dla Frondy: To są antypolskie brednie Targowiczan”
www.fronda.pl
Ilustracje:
fot. © Focus58 / newspix.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz