Rzeczywistość jest taka, że w większości z ok. 1600 okręgów wyborczych Hillary Clinton i Bernie Sanders otrzymali prawie takie same ilości głosów, nierzadko zakończone remisem. Różnice w większości z nich po drugim lub trzecim - a nierzadko i kolejnych! - przeliczeniach głosów zostały rozstrzygnięte na korzyść Clinton w sposób daleko odbiegający od demokracji. Gdy pomimo przeliczeń w co najmniej sześciu okręgach liczba oddanych głosów na Clinton i na Sandersa były takie same, zwycięzcę wyłoniono tam... rzutem monety!
W wielu miejscach ponowne przeliczanie kończono, gdy Hillary Clinton miała tylko 1 lub 2 głosy przewagi. Jak widać na przykładzie wideo z transmisji na żywo pokazywanej przez telewizję publiczną C-SPAN, w okręgu numer 43 w Des Moines, stolicy stanu Iowa, pomimo niedokładnego liczenia głosów przyjęto, że zwyciężczynią została Hillary Clinton.
Wielu z głosujących w klubach demokratów opublikowało w sieci swoje niezadowolenie z tak jawnego łamania demokracji w Partii - nomen omen - Demokratycznej. Dla przykładu użytkownik reddit napisał natychmiast po wyborach w jego okręgu:
Gdy po pierwszym liczeniu głosów wygrał Bernie Sanders, zorganizowano drugie liczenie, po którym zwycięzcą była już Clinton.Pomimo uwag, że pani liczącej głosy „zgubiło się” przynajmniej trzech głosujących (w pierwszym liczeniu było 459 głosów, w drugim o trzy mniej - 456) i dlatego należy jeszcze raz przeliczyć głosy, do następnego liczenia nie doszło, a mimo to Hillary Clinton została ogłoszona zwycięzcą.
Pierwsze liczenie:
Sanders: 215
Clinton: 210
O'Malley: 26
niezdecydowanych: 8
w sumie: 459 głosujących
Drugie liczenie:
Clinton: 232
Sanders: 224
w sumie: 456 głosujących
Podobnie było w prawie wszystkich okręgach, w których wygrała Clinton!
W ekstremalnie dziwnym przypadku w jednym z okręgów w Ames (wideo poniżej) organizatorzy nie tylko odmówili dokładnego liczenia głosów, uzasadniając to „przeludnieniem budynku” (building is too full), ale nie wiedzieli nawet, że w ich okręgu jest pięciu kandydatów. Gdy jeden z oburzonych głosujących zaczął domagać się, aby podali swe nazwiska i stanowiska w Partii Demokratycznej - odmówili.
Pomimo tak wielu przypadków nieprawidłowości w wyborach delegatów, Hillary Clinton została jednak nominatem Partii Demokratycznej w nadchodzących wyborach prezydenckich i zostanie czterdziestym piątym Prezydentem USA (obym się mylił).
Nic dziwnego więc, że Bernie Sanders domaga się ponownego przeliczenia głosów ze wszystkich okregów. Biorąc pod uwagę, że pani Clintonowa wygrała rzutami monet w co najmniej 6 okręgach, po przeliczeniu absolutnie wszystkich głosów ze wszystkich okregów może okazać się, że w rzeczywistości to on, a nie pani Clintonowa jest zwycięzcą.
Wątpliwe jest jednak, aby do tego doszło, tym bardziej, że rzut monetą w sytuacji patowej jest jak najbardziej zgodny z prawem (podczas wyborów delegata partii zwycięzca musi zostać wyłoniony w każdym okręgu, sytuacja patowa/remisowa jest niedopuszczalna).
© Sunt Facta
Manhattan, 3 lutego 2016
Specjalnie dla Ilustrowany Tygodnik Polski
(nadesłane przez email)
Manhattan, 3 lutego 2016
Specjalnie dla Ilustrowany Tygodnik Polski
(nadesłane przez email)
Notatka: Materiał nadesłany pocztą elektroniczną. Wszystkie ilustracje pochodzą od redakcji.
fot. © brak informacji / stewwebb.com
wideo 1 © C-SPAN / youtube
wideo 2 © ISU Student / youtube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz