„Młodzi ludzie może dziwią się, że tyle teraz nagle tych »legend opozycji«. Nie ma nic dziwnego, droga młodzieży, tak się to w fachowej mowie służb nazywa: »legendowanie«. Legendowało się konfidenta, agenta lub prowokatora na przykład aresztując go demonstracyjnie i poddając pozorom prześladowań - i tak zalegendowany osobnik zostawał na przykład przynętą, do której ciągnęła naiwna młodzież o gorących sercach, zbuntowani »robole«, katolicki ciemnogród i wszelki w ogóle element wywrotowy.P.RAZ taktownie pominął najsłynniejszy w Polsce przykład „legendowania” - gdy niemiecki Sztab Generalny swojego (i austriackiego) agenta, śp.Józefa Piłsudskiego, (por. goo.gl/91jsXA ) okrutnie prześladował internowaniem w Magdeburgu – a w tym czasie robiono Mu legendę bohaterskiego bojownika z Niemcami.
Albo rozbijaczem, niweczącym radykalizmem i awanturnictwem starania tych, których się złamać i pozyskać nie udało. Niby napisano o tym setki książek, począwszy od czasów Dostojewskiego, bo wszystkie owe szulerskie chwyty w pokerze rozgrywanym z wrogami reżimu stosowała już Ochrana, niby sprawy są znane, (…) Niby. Ale co innego wiedzieć, a co innego przyjmować do wiadomości.
(...)
Ilekroć o tej wiedzy, dobrze już udokumentowanej i dostępnej, wspominam, zaraz oczywiście pada nieśmiertelny argument trolli - »A co Ty wtedy robiłeś, gdy Władek, Lechu czy inny legendarny siedzieli w więzieniu?!«. Odpowiadam więc z góry, zgodnie z prawdą - ja wtedy wierzyłem, że to naprawdę nasi bohaterowie i bojownicy o świętą polską sprawę, bo byłem młodym, naiwnym idiotą. Dzisiaj mi z tego powodu wstyd”.
Następnie mianowana przez Niemców Rada Regencyjna nieoczekiwanie powierzyła Mu stanowisko Naczelnika Państwa. W zasadzie nie ma w tym nic złego – jeśli okupant proponuje coś korzystnego, to trzeba w to grać, a nie obrażać się – ale gdy pomyśleć jak w OHL wtajemniczeni śmiali się, że agent OHL Piłsudski tłucze się w 1920 z agentem OHL Leninem, dzięki czemu Niemcy wygrały plebiscyt na Mazurach, Śląsku i w Warmii, a obydwaj wrogowie Niemiec wzajemnie się wykrwawiali...
A może w OHL jedni wiedzieli tylko o Leninie, a inni tylko o Piłsudskim – więc nie mogli tego sukcesu opijać?
Na pikniku w Gliniku Zaborowskim WCzc.Jacek Wilk powiedział, że dla uzdrowienia życia politycznego w Polsce musimy zniszczyć dwie legendy: „sanacji” i „SOLIDARNOŚCI”. ( goo.gl/Bfhyxi ). Ciężko to idzie – ale się staram...
© Janusz Korwin–Mikke
2 lipca 2017
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
2 lipca 2017
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz