Szanowany Panie Grzegorzu,
Jako protestancki pastor z radością przyjąłem informację o Pańskiej planowanej produkcji filmowej pt. „Luter i rewolucja protestancka”, której celem jest ukazanie „prawdziwego oblicza reformacji”.
Doceniam Pański wysiłek podjęty w celu obrony wiary rzymskokatolickiej przed wpływami protestantyzmu. I choć niestety jest to reakcja mocno spóźniona, to Pańska produkcja cieszy mnie z kilku powodów, a jednym z nich Pańskie świetne wyczucie czasowe, gdyż idealnie wpisuje się ona w obchody 500-lecia Reformacji, które celebrujemy w 2017 roku.
Liczę, że Pana projekt w znaczny sposób pomoże nam w dotarciu z informacją o tej istotnej rocznicy do większej ilości naszych drogich rodaków. Nasze środki i możliwości są niestety dość ograniczone. Tym bardziej dziękuję za pomoc w tym względzie, a także za Pański pomysł i pracę.
Film oczywiście chętnie obejrzę. Mimo iż nie mam wątpliwości, że będzie on wykładem historii Kościoła z perspektywy rzymskokatolickiego tradycjonalisty, to kibicuję temu projektowi z kilku powodów:
1. To nie będzie film o mojej wierze. Troszkę tego żałuję, gdyż nie mieliśmy okazji o niej porozmawiać. Słuchając Pańskiej zapowiedzi mniemam, że będzie to film o bólu, anathemach i rozczarowaniu rzymskokatolickiego tradycjonalizmu, i o tym, co utracił.
Dlatego nie oczekuję na ukazanie w nim kontekstu i genezy reformacji. Z pewnością nie jest to Pański cel: przybliżenie widzom teologii i praktyki kupowania zbawienia za odpusty, upublicznianie treści listów odpustowych, prezentacja treści „Ewangelii” głoszonej przez ówczesny Kościół, kultu relikwii, moralności i znajomości Pisma wśród duchowieństwa oraz wiernych itp.
2. Cieszy, że katoliccy reżyserzy i scenarzyści przechodzą z pozycji przemilczania do mówienia. Liczę, że za Pana przykładem pójdą inni: publicyści, artyści, dziennikarze. Z wieloma osobami dyskusja o reformacji jest mocno utrudniona z powodu braku jakiegokolwiek punktu zaczepienia, świadomości, że „protestanci” to nie obrońcy krzyża pod Pałacem Prezydenckim lub Doliny Rospudy.
3. Pański film z pewnością będzie dobrym pomostem do dalszej dyskusji. Jestem przekonany, że widzom nasunie wiele pytań: Co z filmu jest historycznym faktem, a co jego światopoglądową interpretacją? Czym naprawdę była reformacja? Gdzie w pobliżu znajduje się protestancki kościół, by można było porozmawiać o tym z protestantem? Co łączy, a co dzieli protestantyzm i katolicyzm? Dlaczego wielu biskupów, księży i wiernych nie podziela tradycjonalistycznej perspektywy na Kościół i historię? Czy powstanie takiego filmu w Polsce byłoby możliwe za pontyfikatu Jana Pawła II? Czym jest Dobra Nowina? Czy według Pisma Świętego jedność stoi ponad prawdą? itp.
4. Jestem wdzięczny za Pańską przysługę dla idei reformacji. Podjął się Pan trudu dostarczenia inspiracji do dalszego zainteresowania teologią i wiarą historycznego protestantyzmu. Jako nastolatek najpierw usłyszałem rzymskokatolicką perspektywę nt. protestantyzmu. Później, po paru latach sam sprawdziłem czy tak się rzeczy mają i odwiedziłem protestancki kościół, zadawałem pytania protestantom o ich odpowiedź na poszczególne zarzuty. Wierzę, że film zainspiruje wielu młodych ludzi do podobnych poszukiwań. Dołączam do Pana filmowych intencji (by spoglądać krytycznie, zmieniać obowiązujące paradygmaty, porzucić polityczną poprawność) i już teraz zachęcam do szukania prawdy.
5. Każdy głos w dyskusji nt. interpretacji historii, podziałów, protestantyzmu jest cenny, nawet jeśli nie jest to oficjalny głos Kościoła, lecz subiektywna interpretacja (tu: filmowa) jego członków. To cenny dorobek i spuścizna dzieła Lutra: prawo do swobody publicznej wypowiedzi i debaty. Planuje Pan upublicznić Pańskie „95 Tez” w postaci filmu zapraszając do dyskusji i liczę, że zostanie ona podjęta, a także, że nikt z hierarchów kościelnych nie napomni Pana za utrudnianie dialogu ekumenicznego. Pańska perspektywa ma wartość ze względu na jej marginalność, oryginalność i awangardę. Takie perspektywy są również cenne, mimo iż stoją w kontrze do oficjalnej polityki, perspektywy i strategii Pańskiego Kościoła. Jest Pan odważnym współczesnym Lutrem w swoim Kościele.
6. Z pewnością użyjemy tej produkcji w dobrym celu. Mam nadzieję, że powstanie jeszcze w obecnym roku, kiedy wiele z naszych kościelnych wydarzeń nawiązuje do 500-rocznicy Reformacji. Film stałby się świetnym narzędziem do rozmów o Reformacji oraz debaty z teologią tradycjonalistycznego rzymskiego katolicyzmu, od której odcina się wielu moich nawróconych przyjaciół z Kościoła Rzymskokatolickiego.
Mamy więc z Panem niepisany, nieformalny deal: Pan zbiera środki, finansuje i robi produkcję za 500 tysięcy złotych, my zaś przyczyniamy się do jej promocji: chętnie o niej mówimy, piszemy, informujemy (co niniejszym czynię), używamy jej podczas DKFu, ewangelizacji, dyskusji organizowanych przez nasz Kościół. Jestem przekonany, że Pańska produkcja przyciągnie więcej osób zainteresowanych historią i szukających Boga aniżeli film „Luter” z 2003 r. z Josephem Fiennesem, Peterem Ustinovem i Alfredem Moliną.
Panie Grzegorzu, trzymam kciuki i czekam na materiał. Proszę wybaczyć, że nie wesprę tego projektu, ale liczę, że powstanie nawet bez naszej pomocy.
Łączę wyrazy szacunku i pozdrowienia,
Paweł Bartosik – pastor Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku
© Paweł Bartosik
1 czerwca 2017 (data publikacji)
źródło publikacji: witryna Grzegorza Brauna
www.grzegorzbraun.pl
1 czerwca 2017 (data publikacji)
źródło publikacji: witryna Grzegorza Brauna
www.grzegorzbraun.pl
„Luter i rewolucja protestancka”
Nowy film Grzegorza Brauna pokazujący prawdziwe oblicze reformacji. Historia, która po dziś dzień jest niezrozumiała i często przekłamana. Pomóż nam go wyprodukować. Dzieło w 100% niezależne, powstaje tylko dzięki wsparciu przyjaciół i darczyńców. Zostań współproducentem pierwszego filmu dokumentalnego o reformacji który w całościowy sposób nakreśla tło i kontekst wydarzeń z XVI w.
Film powstaje w związku z 500 rocznicą reformacji. Długość trwania to ok 80 min. Nagrywany w 9 krajach (Austria, Czechy, Niemcy, Norwegia, Polska, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, Włochy), ponad 30 rozmówców, profesjonalna animacja komputerowa. Przede wszystkim zaś przemilczane fakty i historie wykreślone z podręczników. Opowieść o wydarzeniach sprzed stuleci zmierzać będzie do wskazania współczesnych, trwających po dziś dzień skutków rewolucji protestanckiej – echa wydarzeń sprzed pół tysiąca lat, dewastujące skutki „fali uderzeniowej" protestantyzmu wskażemy w horrorach i absurdach XX/XXI stulecia.
W warstwie wizualnej poza „gadającymi głowami” zobaczymy szereg współczesnych obiektów (plenerów i wnętrz) istotnych dla faktografii, lub symbolicznie powiązanych z naszym tematem – przykładowo: dom Lutra w Eisleben czy zamek w Wartburgu, spustoszone opactwo Kirkstall w środkowej Anglii, ale i monument reformacji w Genewie czy park Vigelanda w Oslo. Sięgniemy do ikonografii z epoki – rycin, drzeworytów, obrazów i druków – ale i do malarskich przedstawień późniejszej daty, jak np. „Hołd Pruski” Matejki czy panorama bitwy pod Frankenhausen Wernera Tuebkego. Na potrzeby filmu wytworzony zostanie cykl oryginalnych animacji, które w komiksowej stylistyce ujmą niektóre z sytuacji kluczowych dla naszej opowieści.
W dramaturgii filmu sama biografia Lutra – ze szczególnym uwzględnieniem faktów nieznanych szerzej także współczesnym wyznawcom rozmaitych sekt protestanckich – posłuży jako wątek ramowy. Odnotowana zostanie najbliższa genealogia protestantyzmu – prekursorskie względem Lutra rewolucje socjalne (Wiklef, Hus et consortes), w których herezje wykorzystano jako nośną ideologię służącą dywersji politycznej, prowadzącej do istotnych „przekształceń własnościowych”. Przedstawione zostaną kolejne akty tragedii dziejowej, której momentem inicjującym stało się wystąpienie Lutra. Poza zarysem wydarzeń w krajach niemieckich, widz pozna również fakty i postaci związane z rewolucją protestancką w innych krajach – tak spopularyzowane jak skutki wiarołomstwa króla Henryka VIII, ale i tak mało znane, jak ostatnia walka szwedzkiego drwala Nilsa Dacke, „żołnierza wyklętego” kontrrewolucji XVI w.
Potrzebujemy 490 000 zł
Realizacja filmu „Luter i rewolucja protestancka" wymaga dużego wysiłku finansowego. Koszty produkcji to przede wszystkim kilkadziesiąt dni zdjęciowych realizowanych w kilkunastu europejskich miastach, koszty wynajmu profesjonalnego sprzętu, koszt transkrypcji wywiadów i ich tłumaczeń, koszt pozyskania ikonografii oraz przygotowania animacji komputerowej, montażu, udźwiękowienia i kolorkorekcji. Naszym zamierzeniem jest przygotowanie obok wersji polskojęzycznej również 3-4 wersji obcojęzycznej. Powyższe pozycje tworzą budżet na poziomie ok. 530 tys. złotych. Dzięki wsparciu sponsorów mamy już ponad 100 tys. złotych. Pozostałą kwotę zbieramy dzięki wsparciu społeczności Pobudki, Polonii i wszystkich osób, którym na sercu leży aby pokazać prawdę historii rozłamu Kościoła.
Odrębnym procesem, który jest w trakcie przygotowania i będzie wymagał sfinansowania są działania promocyjne filmu, które powinny objąć swoim zasięgiem możliwie liczne grono widzów w Polsce i za granicą.
Tekst ukazał się na łamach tygodnika Polska Niepodległa! Chcesz wspierać redakcję? Kiosk on-line Wogoole.pl – kupuj i czytaj wolne media!!
© Grzegorz Braun
bez daty (data dostępu: 31 maja 2017)
źródło publikacji:
www.braunmovies.com
bez daty (data dostępu: 31 maja 2017)
źródło publikacji:
www.braunmovies.com
☞ WSPOMÓŻ PRODUKCJĘ FILMU
Zapowiedź filmu „Luter i rewolucja protestancka”:
Ilustracja
Wideo © Pobudka / YouTube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz