Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Antoni Macierewicz - najlepszy minister w rządzie B. Szydło!

Tytułowa konstatacja jest tylko moim subiektywnym zdaniem i mam nadzieję, że nie jestem w nim odosobniony. Również żywię ową nadzieję, że całe zamieszanie wokół Bartłomieja Misiewicza ostatecznie nie zakończy się dymisją szefa MON.

Osobiście nie rozumiem tej całej hucpy wokół młodego człowieka zaangażowanego w dobre zmiany.

Młodość i jej prawa, nawet do zabawy czy korzystania z owej młodości? Brak wykształcenia, które może uzupełnić? Lojalność wobec swojego szefa i jego decyzji? Wiedza o tajnikach WSI i III RP, w tym treści Aneksu do Raportu z Likwidacji WSI? Atak na niego mediów i całego zdradliwego oraz odrażającego towarzystwa III RP?

Czy to mają być argumenty go przekreślające? Uważam, że powinny być raczej nobilitujące.
I tego ataku - kierowanego też przez prawicowe media - nie jestem w stanie zrozumieć bez odniesienia do chęci odstawienia na boczny tor samego Antoniego Macierewicza. Z tym się nie zgadzam!

Jeżeli jednak tak by się stało, iż Antoni Macierewicz ostatecznie zostanie odwołany to drastycznie oddaliłoby mnie to od partii, na którą głosowałem, czyli PiS. Podobnie - jako zwierzchnik sił zbrojnych RP - oddaliłby się ode mnie prezydent Andrzej Duda.

Nie mam zamiaru tłumaczyć szczegółowo swojego stanowiska, ale poniżej przedstawiam mój i innych komentarz do dobrego tekstu długoletniej prawicowej i patriotycznej blogerki "eski" pt. "Czym się różni moher od astrofizyka" [1].

Lekko uzupełniony mój komentarz:

"Na razie wstrzymałbym się z dyskusją nad decyzją J. Kaczyńskiego w "sprawie" B. Misiewicza. Piszę w cudzysłowu, bo dla mnie sprawy nie ma, ale została rozdmuchana do niebotycznych rozmiarów. Oczywiście Misiewicz jest tylko pretekstem ataku na A. Macierewicza i jego reformy w MON oraz rozwój polskiej obronności.

Musimy pamiętać, że przecież gdzieś poszły ogromne pieniądze na "zaklepanie" kontraktu na Caracale a są to zapewne gigantyczne sumy i teraz co mają zrobić beneficjenci? Oddać kasę? Przecież już dawno się rozeszła lub została zainwestowana i "uprana". A to tylko ułamek tego, co robi minister ON dla Polski, dla wojska.

Sprawa jest bardzo delikatna. To wojsko a do tego wojskowe służby specjalne a wiemy kto do niedawna brylował na szczytach wojska i wojskowych służb specjalnych - panowie z WSI lub postkomunistycznych okolic i tacy Mazgułowie.

Musimy też pamiętać, że wymordowano cały propolski i natowski szczyt polskiej wojskowości w czasie katastrofy CASY pod Mirosławcem czy podczas tragedii smoleńskiej. Potem właśnie panowie z WSI i okolic ponownie przejęli kontrolę nad tym obszarem Polski, przy parasolu ochronnym ich człowieka i przez nich wystawionego, czyli B. Komorowskiego.

Teraz A. Macierewicz powoli "czyści" a jest to zadanie arcytrudne i wymaga różnych działań, też osłonowych (A. Duda, J. Kaczyński, gry operacyjne).

Zapominamy też o roli M. Kamińskiego jako koordynatora służb specjalnych. On też wie, co robi a robi dużo i dobrze, że w cieniu.

Także lepiej się wstrzymać z ocenami, bo chyba tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy jaka to jest gra, o jakiej wadze i o co. Przypomnę jeszcze dla uzupełnienia niedawnego "seryjnego samobójcę" i "nieszczęśliwy wypadek".

Wydaje mi się, że jest dobra i efektywna współpraca na linii: Duda-Szydło-Macierewicz-Kamiński-Kaczyński. Naprawdę to nie jest zabawa...".

To taki mój optymistyczny komentarz i wierzę, że tak jest, choć mogę się mylić, co byłoby dla mnie nie do przyjęcia.

Komentarz dobrego blogera "Tymczasowy":

"Obserwuję starannie sprawy polskiego wojska, MON i min. A Macierewicza. W mediach wałkują tylko parę spraw, a tymczasem On wykonuje ciągle jakieś mniejsze, fantastyczne ruchy, które się sumują na budującą całość. Choćby wczoraj IU MON podpisał zamówienie na 1 500 karabinów maszynowych kal. 7.62. Nie tak dawno złożyl zamówienie na 500 bardzo poręcznych (sam mógłbym takiego przenosić) moździerzy kalibru 60 mm. Onacy zmarnowali półtora miliarda złotych na Gawrona. Choćby z tego powodu powinni zapaść sie pod ziemię, a nie pyszczyć. Zdolności obronne Polski rosną w szybkim tempie. Komuś to bardzo przeszkadza".

Komentarz równie dobrego blogera "michael":

"Pan Antoni jest bardzo inteligentnym człowiekiem, pan Jarosław również, nic nie ujmując panu Misiewiczowi.

Panu Brudzińskiemu i Kamińskiemu także nic nie brakuje, Każdy z nich doskonale wie, że w tej dętej sprawie Misiewicza sam pan Misiewicz jest bez znaczenia. Jest to tylko jeden z wielu ataków, których cel jest jasny. Tym razem jest to atak wizerunkowy, ale celem nie jest pan Misiewicz.

Celem przeciwników i wrogów Polski są następujące fakty: - wykorzystane 2% ubiegłorocznego budżetu na modernizację i rozwój wojsk, złożenie wniosku o przeznaczanie nie 2% budżetu rocznego, ale 2% budżetu bieżącego, kroczące powiększenie liczebności polskiej armii (140 tys, 150 tys, 200 tys żołnierzy, itd), celem jest także utworzenie nowego rodzaju wojsk Obrony Terytorialnej, celem jest racjonalne rozwiązanie problemy zakupu helikopterów transportowych i specjalnych, celem jest podpisany kontrakt na zakup trzech okrętów podwodnych, systemów systemów obrony przeciwlotniczej krótkiego i dalekiego zasięgu, celem jest także to co napisał przed chwilą Tymczasowy. Jednym słowem celem jest wszystko co dobrze służy krzepnięciu polskiej zdolności obronnej.

To właśnie Oni chcą zniszczyć, to jest nie w smak Sorosom i Rockefellerom, tak jak to zauważył Tymczasowy. Nie mamy chyba wątpliwości, że to "SSS" twardym murem, a nawet odłamkami cegieł, próbuje zgnoić ostoję mocy i trwałości Rzeczypospolitej, ponieważ według całego lewactwa za bardzo owa ostoja i trwałość z pisem im się kojarzy.

Pan Misiewicz i jego całkowicie fałszywie fabrykowana afera, zbudowana z pomówień, insynuacji i kretyńsko interpretowanych zdarzeń, do których dorabiane są podłe skojarzenia.

Jest w tym łajdactwie jeszcze jedna fatalna sprawa. To że afera jest dęta przez obce choć polskojęzyczne media, to pół biedy. Ale antymisiewiczowe bluzgi z pietyzmem i godzinami pielęgnowane są przez rzekomo nasze media. Konkretnie i na przykład: TVN zajęta była szczegółowym relacjonowaniem zdarzeniu na trasie siekierkowskiej, auto się przewróciło, butla z acetylenem rozszczelniła. TVN godzinami wałkuje historyjkę o przewróconym autku.

A TWP nic tylko przepytuje kolejnych ekspertów o Misiewicza, płaczą, że Duda i Macierewicz gadali o polskiej obronności zamiast o Misiewiczu.

Co bym zrobił na miejscu samego Misiewicza?

Poprosiłbym grzecznie wszystkich wymienionych wyżej panów, aby powołali komisję, która zaorze ten parszywy hejt, skierowany przeciwko Polskiej Obronie Narodowej, przeciwko panu Ministrowi ON.
No i panowie, oczywiście za wstawiennictwem pana Ministra i MON, przychylili się do tej prośby. Prawdopodobnie pan Jarosław zdecydował się, gdy dotarło do Jego wiedzy, że informacja o 50 tysiącach pensji jest kłamstwem".

Nie chciałbym się rozczarować obecnymi moimi rządami, choć dalej nie rozumiem dlaczego prezydent A. Duda nie ujawnia Aneksu do Raportu z Likwidacji WSI ani do do tej pory nikt z PO-PSL nie poniósł karnej odpowiedzialności za swoje antypolskie i perfidne afery i przestępstwa z lat 2007-2015. Takiej ich odpowiedzialności oczekuję i powoli moja cierpliwość się kończy. A skończy się na pewno, gdyby A. Macierewicz stracił swoje publiczne stanowisko.

Pozdrawiam


© Krzysztof Jaworucki
13 kwietnia 2017
źródło publikacji:
www.krzysztofjaw.blogspot.com





Ilustracja © brak informacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2