Wystarczyło chwilkę pomyśleć i przypomnieć sobie, że TVN powstał na zlecenie WSI i przez WSI był organizowany oraz obsadzany. Przy takiej minimalnej wiedzy staje się dość jasne, że sprzedać mogli, ale jedynie wybranym klientom, bo takich inwestycji nie oddaje się w drodze przetargu. Mieliśmy do czynienia z transakcją, którą spokojnie można nazwać wymianą sztabu, ale nie armii i frontu. Wprawdzie wyleciało kilku majorów, ale raczej na zasadzie pretekstu, bo Kuźniar jako wioskowy chłopak zbijał słupki i drażnił wszystkich, a Durczok robił jeszcze większy bałagan. W efekcie nowi właściciele wyczyścili szeregi z największej poruty, resztę zostawili i dalej grają na tę samą nutę, tylko znacznie głośniej. Czas najwyższy zmądrzeć i porzucić nadzieję. Pod „amerykańskim” kierownictwem żadnej zmiany „narracji” nie będzie, bo nie ma prawa być. Na szczęście zaskoczył inny i od dłuższego czasu trwały mechanizm.
„Rewolucja 1000 kanapek” została maksymalnie spieprzona od strony prowokacji, przebiegu, że o finale żal wspominać. Polityczny cyrk prawdopodobnie wymyślili i przeprowadzili ostatni szkoleni w Moskwie oficerowie. Wielu wskazuje Dukaczewskiego, ale tak samo nadaje się Czempiński, ostatecznie Bondaryk i Sienkiewicz, którzy mieli najświeższą wiedzę. W każdym razie, skończyło się jak z ruską budką, jedną wielką kompromitacją, której nie dało się ukryć. Jaka jest w tym rola TVN? Najkrócej mówiąc olbrzymia. Bez TVN rewolucja w ogóle nie miałaby żadnego wydźwięku i pompowanej dramaturgii. Jedno trzeba sołdatom medialnym z Wiertniczej przyznać, że w tego typu akcjach mają niebagatelne doświadczenie i warsztatowo też dorównują nauczycielom z Rosji Radzieckiej. Robili, co mogli, momentami więcej niż mogli, ale skutek jest taki, jak widać – pełna porażka.
O ile przyczyny blamażu od strony organizacyjnej i społecznej zostały dość bogato wyjaśnione i diagnoza jest raczej zgodna, to strona medialna została potraktowana po macoszemu. Słusznym jest twierdzenie, że w mediach z każdej komedii można zrobić tragedię i odwrotnie, ale TVN przez 24 na dobę się nie udało i tak bolesną porażkę ponieśli po raz pierwszy. Za największą przegraną można by uznać podwójną wyborczą wygraną PiS, ale tutaj mieliśmy do czynienia ze sporą dawką szczęścia i naprawdę ciężką robotą po 8 latach kompromitacji PO. „Rewolucja 1000 kanapek” była zadaniem o niebo łatwiejszym, a jednak zakończyła się tragifarsą. Widzę trzy główne przyczyny takiego stanu rzeczy, dwie z nich nie są niczym nowym, ale jedna to absolutna nowość i moim zdaniem decydujący czynnik.
Każda pliszka swój ogonek chwali, dlatego zacznę od Internetu. Wszystkie błazenady i spalone prowokacje oczywiście zostały zdemaskowane przez Internet, tak jest zawsze i to się już nie zmieni. Druga stała rzecz nazywa się zmulenie, zamęczenie konia, nudna hiperbola. Rozumiem, że można z 2 tysięcy zrobić 200 tysięcy, że agresywnych i często nietrzeźwych obrońców demokracji da się pokazać jako ofiary faszyzmu posłanki Pawłowicz, ale ile razy dziennie? TVN 24, przez 24 na dobę produkował hiperbole i mnożył dramatyczne sceny, których zwyczajnie nie było, no i tak dochodzimy do nowej rzeczy.
Telewizja publiczna stojąca po drugiej stronie barykady, to zupełna nowość na froncie walki o przekaz dnia. Od lat powtarzam, że obiektywne media nie istnieją, ale dostęp do dwóch różnych przekazów o tej samej skali rażenia, daje człowiekowi pełen ogląd sytuacji. Każdy mógł sobie obejrzeć „Fakty” i przełączyć na „Wiadomości” i taka przygoda dostarczała niebywałych atrakcji. Zdemaskowanie prowokacji przez Internet dotąd pozostawało w Internecie, od roku jest pokazywanie 2-3 milionom ludzi i to w sporej części takim, którzy z Internetu nie korzystają. Wszystkie trzy elementy złożyły się na porażkę TVN, a w konsekwencji ostateczną porażkę „Rewolucji 1000 kanapek”. Taki mamy teraz klimat i układ sił, co musiało do radzieckiego ośrodka propagandowego boleśnie dotrzeć.
© MatkaKurka
23 grudnia 2016
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net
23 grudnia 2016
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net
Ilustracja Autora © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz