W związkach patologicznych jest to kłopotliwy incydent, któremu najlepiej zapobiegać, a skoro już to się nie udało, to do narodzin nie dopuścić. Dodatkowo zaś rodzinnemu nastrojowi sprzyja ukształtowana na chrześcijańskim fundamencie polska obyczajowość, która Bożemu Narodzeniu nadaje niespotykane gdzie indziej ciepło, zaprawione nutką rzewności. Z dzieciństwa pamiętam, jak moja babcia Marianna, podczas wigilijnego dzielenia się opłatkiem, wzywała po imieniu wszystkie swoje, rozproszone po świecie dzieci, każdemu mówiąc: „łamię się z tobą”. Żył jeszcze wtedy Stalin, Europa była podzielona żelazną kurtyną, a o połączeniu telefonicznym z zagranicą na głębokiej prowincji można było tylko pomarzyć. Dzisiaj ma szczęście mamy łatwość podróżowania, więc kto tylko może, wsiada w samolot, żeby wśród najbliższych, przy choince i kolędach – bo przecież w wigilijny wieczór w Polsce bez kolęd nie mogą obejść się nawet ateiści – przywoływać najwcześniejsze wspomnienia. Tą atmosferą nasiąkają również bawiący w Polsce cudzoziemcy, odkrywający w polskiej obyczajowości i kulturze uroki, których my niekiedy nie doceniamy, traktując je jako rzecz zwyczajną. Tak samo traktujemy powietrze, którym oddychamy, ale niechby go tylko zabrakło...
Zatem, kto może, wsiada w samolot, do pociągu, albo w samochód, a kto nie może, ten tęskni. Ale tęsknota też ma swoje dobre strony, na co już dawno zwrócili uwagę wymowni Francuzi w porzekadle głoszącym, że „lepiej tęsknić, niż nie tęsknić wcale”. Bo tęsknota sprawia, że wytęsknione osoby i miejsca nabierają w naszych oczach jeszcze większego uroku, niż wtedy, gdy były blisko. Bo gdy jesteśmy blisko, zdarza się, że spoza drzew nie widzimy lasu, że drobne szczegóły przysłaniają nam obraz całości, której urodę zaczynamy dostrzegać dopiero z oddali. Kto wie, czy właśnie to nie jest prefiguracją życia wiecznego, kiedy czas i odległości nie będą już miały żadnego znaczenia? Kiedyż się nad tym zastanawiać, jeśli nie właśnie w Boże Narodzenie, kiedy to z Ziemią łączy się Niebo?
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz