Łukasz Żygadło: Za nami rok rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wiele razy rozmawialiśmy krytycznie o rządach PO, z nadzieją, że kolejna ekipa rządząca będzie lepsza, więc czy jest lepsza? Czy może przespano ten pierwszy rok władzy?
Jan Pietrzak: Wydaje mi się, że był to rok bardzo dobry dla rządu i dla Polski.
Po latach rządów wrogów Polski i jej niszczycieli – Tuska, Kopacz i Komorowskiego – oraz całej tej szajki nieudolnych i złodziejskich polityków, nareszcie mamy rządzących, którzy troszczą się o dobro ojczyzny. Oczywiście można w szczegółach czepiać się, że coś zrobiono lepiej, a coś gorzej lub czegoś nie zrobiono, ale przecież nie chodzi o szczegóły. Ważne, że jest to pierwszy po długich latach rząd, który broni polskiego interesu na wielu płaszczyznach i Polaków jako ludzi.
Czy za dowód, że toczy się walka o interesy, może świadczyć zmasowany atak na Polskę międzynarodowych organizacji, takich jak Komisja Europejska, Rada Europy czy jakieś komitety doradcze ONZ?
To nie są międzynarodowe instytucje, tylko koledzy Michnika i Radka Sikorskiego. Światowa szajka, która jest opłacana przez koncerny pana Sorosa lub innych takich. Oni mają swoje wpływy w różnych miejscach i potrafią robić dużo szumu. Siedzi w tej czy innej instytucji jakiś człowiek i za pieniądze robi szum. Rozkazy wychodzą z Polsce, są wydawane przez V kolumnę, która chce tylko niszczyć.
W ostatnim czasie mamy do czynienie z atakami na polski rząd mediów w Niemczech. To również miejsce, gdzie mogą skarżyć się na rząd PiS-u takie osoby jak pani Janda czy prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński. Czy to już jest antypolska propaganda?
Dokładnie tak. Tam, gdzie są osoby związane z PO czy z Michnikiem, tam się skarżą, tam donoszą i mają zaprzyjaźnionych ludzi, którzy rozkręcają antypolskie wypowiedzi. Ale to jest margines. Dlaczego Polska ma z Niemcami walczyć? Mamy rekordowo wysoką wymianę handlową, wstąpiliśmy do Unii Europejskiej, aby się rozwijać i mieć dobre relacje, natomiast z uwagi na to, że mamy dobry rząd, to wrogie siły rozpoczynają brudną aktywność.
A czy te ataki mogą przełożyć się na życie Polaków w Niemczech? Jak wiemy, były już próba podpalenia ambasady RP w Berlinie.
To są prowokacje. Trwa nagonka na Polskę, więc uruchamiani są prowokatorzy. Pamięta Pan, że nawet do Polski na Marsz Niepodległości przyjechała raz niemiecka Antifa, żeby robić burdy. Kiedyś nawet pewien idiota kazał podpalać budkę przy rosyjskiej ambasadzie...
Jak Pan ocenia zmiany w mediach? Pamiętam, jak kiedyś rozmawialiśmy i mówił Pan, że nie będzie dobrze, dopóki „Kabaret Pod Egidą” będzie zakazany. Coś się zmieniło?
Nic się nie zmieniło. Mój kabaret w dalszym ciągu nie istnieje w mediach. Resortowe wnuki bardzo dobrze pilnują, aby żaden odcinek mojego kabaretu się nie pojawił.
Ale rozumiem, że „Kabaret Pod Egidą” cały czas kontynuuje swoje występy?
Tak jest! Mamy występy 18 i 25 listopada oraz w grudniu. To jest spowodowane ceną wynajmu sali, gramy, żeby nie dać satysfakcji tym, którzy chcieliby nas uciszyć. Bilety bardzo dobrze się sprzedają, co nas cieszy, bo mamy dużo do powiedzenia, mimo że to już 50. sezon kabaretu. Jednak media nie chcą kabaretu oglądać.
Czym to jest spowodowane? Chodzi o szczerość?
Resort (SB, WSI) wydał zakaz, który był i jest nadal aktualny. Oni wszyscy szczerze mnie zwalczali, robili czarną propagandę wobec mojej osoby, piszą bzdury i walczą ze mną zawzięcie, bo jestem wolnym i niezależnym człowiekiem, a takich oni nienawidzą. Zwłaszcza że ja dużo przez całe życie mówiłem o ich działalności. Zasadniczo ja się nie dziwię, że mnie zwalczają, ale ta sytuacja pokazuje, jak wciąż słaba jest wolna Polska. Co miesiąc lecą kabarety w telewizji, tylko nie ma Pietrzaka i „Kabaretu Pod Egidą”. Przez ponad 20 lat jestem zablokowany. I ja powiem Panu dlaczego.
Dlaczego?
Ponieważ myśl jest niezwyciężona. Oni się po prostu boją i niech się boją dalej. Dopóki mi wystarczy zdrowia, to będę walczył dalej. I chciałbym być dobrze zrozumiany – popieram obecną władzę, ale w tej jednej dziedzinie jest taki mały zakątek w mediach, którego nie mogą zrozumieć. Ale trudno. Ja nie uwzględniałem i nigdy nie będą uwzględniał poprawności politycznej.
© Łukasz Żygadło
26 listopada 2016
źródło publikacji: „Jan Pietrza;" Mój kabaret w dalszym ciągu nie istnieje w mediach. Nasz wywiad”
www.warszawskagazeta.pl
26 listopada 2016
źródło publikacji: „Jan Pietrza;" Mój kabaret w dalszym ciągu nie istnieje w mediach. Nasz wywiad”
www.warszawskagazeta.pl
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz