Szanowny Panie Prezydencie,
Szanowny Panie Marszałku, Zgromadzenia Parlamentarnego,
Szanowni Państwo Ministrowie,
Wszyscy Dostojni Zgromadzeni Goście, ale przede wszystkim Czcigodni Kombatanci 1956 roku, Bohaterowie!
[...] Węgierscy Powstańcy, podobnie jak kilka miesięcy wcześniej, w czerwcu 1956 roku polscy robotnicy w Poznaniu, chcieli godnego życia, chcieli wolności, chcieli tego wszystkiego co zabrał im komunizm. Wyszli na ulicę, bo mieli dosyć oszustwa, wyzysku, prześladowania, zamykania patriotów do więzienia i dławienia wszelkiej wolności, życia publicznego i politycznego. Ale Węgrzy poszli dalej, zażądali opuszczenia Węgier przez wojska sowieckie, zażądali wolnego kraju, zażądali samostanowienia, zażądali
pełnej niepodległości i pełnej suwerenności, zażądali systemu wielopartyjnego, a więc również i wolności politycznej. Tego, rozrastające się imperium sowieckie, które niedawno objęło Węgry i Polskę w swoją strefę wpływów już zdzierżyć nie mogło i przysłało tutaj, do Budapesztu i innych miast swoje czołgi, żeby bezwzględnie zmiażdżyć niepokornych Węgrów.
Zginęły tysiące ludzi. Zapłaciliście ogromną cenę za pragnienie wolności, ale w końcu tę wolność zdobyliście. Wprawdzie po latach, po prześladowaniach, po cierpieniu, ale ludzi, którzy mają wolność w sercu nic nie jest w stanie złamać. Odzyskaliście wolność, odzyskaliście suwerenność, niepodległość i dzisiaj budujecie cały czas swój dobrobyt. Może zarówno nam Polakom, jak i Wam do tego zachodniego jeszcze daleko, ale zdobędziemy go swoją pracą, swoim wysiłkiem i swoim poczuciem wolności i niezależności.
Tym drugim hasłem, które było na ulotkach, poza pragnieniem dobrobytu i wolności, było pragnienie przyjaźni, przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Czym było to hasło? Było odwołaniem się do naszej wspólnej wielowiekowej historii, więzów przyjaźni, jakie w tej historii zakwitły. Ale było także twarde zaprzeczenie wielkiemu kłamstwu o przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Nie można się przyjaźnić z okupantem i najeźdźcą.
My Polacy uważaliśmy dokładnie to samo, i dlatego wtedy kiedy u Was wybuchło powstanie i było dławione, Polacy ruszyli do spontanicznej akcji zbierania krwi dla Węgrów. W tamtym trudnym momencie, także dla nas, bo też byliśmy biednym krajem, wysłano wtedy na Węgry 44 tony artykułów medycznych z Polski i 800 litrów krwi, bratniej krwi. I chcę Wam powiedzieć, że jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni za to, żeście wtedy tę naszą polską krew przyjęli. I jesteśmy ogromnie dumni, że dzisiaj choć w tym znaczeniu symbolicznym w wielu bohaterskich Węgrach i ich wnukach i dzieciach, płynie kropelka polskiej krwi, która pieczętuje naszą przyjaźń.
Polacy nigdy Węgrom nie zapomną, nie tylko pięknych królowych, które do Polski z Węgier przychodziły, św. Kingi, św. Jadwigi, ale nie zapomnimy przede wszystkim pomocy, której żeście nam udzieli w 1920 roku, kiedy broniliśmy się przed wojskiem sowieckim, przysyłając nam amunicję, która być może przechyliła szale tej wojny na polską stronę. Żeście w 1939 roku otwarli granice dla naszych żołnierzy umykających przed niemiecką i sowiecką agresją, przed niewolą. I dzięki temu mogła powstać polska armia na zachodzie. Żeście zawsze byli naszymi przyjaciółmi, dlatego Was nie opuścimy i możecie liczyć na Polskę, w najtrudniejszych chwilach, idziemy razem, dwa państwa zbudowane na fundamencie chrześcijańskim. Dzisiaj wolne, niepodległe, będące razem w Zjednoczonej Europie, ale razem właśnie do tej Europy niosące swoje wielkie świadectwo ponad tysiąca lat kultury chrześcijańskiej, naszej tradycji, której nie pozwolimy sobie odebrać, i naszej wolności, której nie damy sobie odebrać za żadną cenę.
Niech Bóg błogosławi Polskę, niech Bóg błogosławi Węgry. Cześć i chwała bohaterom powstania 1956 roku, Boże zbaw Węgrów i ześlij na nich swoje łaski.
Dziękuję bardzo!
Prezydent RP
Andrzej Duda
23 października 2016
www.prezydent.pl
Andrzej Duda
23 października 2016
www.prezydent.pl
Ilustracja © brak informacji / www.prezydent.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz