Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Kolejne oszustwa Partii Oszustów wyszły na jaw

Centralne Biuro Antykorupcyjne wykryło potężny skandal na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Według CBA uczelnia, niezgodnie z prawem, po korzystnej dla kupujących cenie, sprzedawała ziemię m.in. olsztyńskim notablom, notariuszom, a także wpływowemu dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”.

Mariusz Bach – „Warszawska Gazeta” dotarła do pisma Ernesta Bejdy, szefa CBA, skierowanego do Jarosława Gowina, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Bejda ostrzega w nim ministra przed Ryszardem Góreckim, rektorem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. To ważna postać w Olsztynie. Kieruje miejscowym uniwersytetem, a w latach 2007–2014 był senatorem PO. Lokalnie nie do ruszenia. Przekonało się o tym nawet CBA.

Szef CBA listy pisze

Bejda informuje Gowina, że CBA kontrolowało kierowaną przez Góreckiego uczelnię. Funkcjonariusze CBA stwierdzili nieprawidłowości polegające na nieprzestrzeganiu przez Ryszarda Góreckiego, rektora UWM oraz Aleksandra Sochę, Kanclerza UWM regulaminu sprzedaży nieruchomości oraz prawa wieczystego gruntów, których właścicielem jest UWM – pisze.
Według ustaleń CBA uczelnia sprzedała niezgodnie z prawem 41 nieruchomości należących do UWM w trybie bezprzetargowym, osobom do tego nieuprawnionym.
Bejda dalej pisze wprost, że na UWM doszło do popełnienia przestępstwa, które wypełniało znamiona czynów zabronionych, o których mowa w art. 231 ust 1 Kodeksu karnego.
„Warszawska Gazeta” poznała szczegóły kontroli CBA. Biuro po jej zakończeniu złożyło do Prokuratury Okręgowej dokumenty, w których domagało się postawienia zarzutów karnych Góreckiemu. Były polityk PO jednak ich nie usłyszał. Dlaczego?
Możemy tylko spekulować. Górecki jest tutaj znany. Jest znajomym lokalnych polityków, ale też prokuratorów czy ludzi służb. Ci ostatni często po zakończeniu pracy w policji czy ABW dostają zatrudnienie na UWM. Pracuje tam dziś m.in. Józef Gdański, były komendant wojewódzki policji w Olsztynie w czasach rządów PO. Zasłynął tym, że pochował z honorami byłego szefa SB w Olsztynie, gen. Kazimierza Dudka. Po tym incydencie odwołania Gdańskiego domagała się Solidarność. Jego los był niemal przesądzony. Ale wtedy komendant znalazł sojuszników, którzy go obronili.

Kontrolę na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim CBA prowadziło od czerwca 2014 r. Agenci badali sprzedaż uczelnianych gruntów w latach 2006–2007, kiedy uczelnią kierował obecny rektor i senator PO Ryszard Górecki. Zgodnie z prawem uczelnianą ziemię w takim trybie mogli kupić tylko pracownicy UWM. Ale według ustaleń CBA na Uniwersytecie wymyślono patent, który pozwalał osobom nieuprawnionym na zakup nieruchomości bez przetargu.
System był dość prosty. Najpierw osoba niemająca prawa do kupna ziemi znajdowała na UWM pracownika, który zgadzał się kupić działkę i zapisywał się na listę. Następnie osoba taka dostawała przydział na zakup gruntu. Następnie lista z podstawionym pracownikiem UWM była zatwierdzana przez kierownictwo uczelni.
Później zostały już tylko formalności w postaci uiszczenia zapłaty za fakturę i podpisania aktu notarialnego. Faktury już oficjalnie były wystawiane na pracownika i osobę z zewnątrz. Ten pierwszy, według dokumentów finansowych UWM, kupował jedynie 5 do 10 proc. udziałów w ziemi. Resztę nabywał właściwy kupiec, czyli osoba niezwiązana z uniwersytetem. Później wszystko było załatwiane u notariusza. Najpierw zawierany był notarialny akt sprzedaży ziemi przez UWM. Kiedy już taki dokument został podpisany, notariusz sporządzał kolejny. Tym razem słup darował swoje 5 proc. udziałów właściwemu nabywcy. Działki, które w ten sposób sprzedawał UWM, znajdowały się w atrakcyjnych dzielnicach Olsztyna. Gdyby uczelnia sprzedawała je na wolnym rynku, dostałaby za nie dużo więcej niż w trybie bez przetargu. Według CBA niezgodnie z prawem działki kupili m.in. znany siatkarz, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, notariusz czy prominentny polityk PO. Oto szczegóły promocyjnych transakcji.

Ziemia dla wybranych

15 czerwca 2007 r. uczelnia sprzedała działkę Maciejowi Nowakowskiemu, wtedy sekretarzowi redakcji „Gazety Wyborczej” w Olsztynie, który pisał peany na cześć rektora i UWM. Dziś jest redaktorem naczelnym dodatku „GW” w Olsztynie. Dziennikarz kupił ziemię razem z urzędniczką rektoratu, nomen omen pracowała ona wcześniej w biurze ogłoszeń „Gazety” w Olsztynie. Kobieta jako pracownik UWM nabyła 5 proc. udziałów, Nowakowski 95 proc. Cała działka kosztowała 145 tys. zł (faktura VAT nr 374/9042/2007). Według dokumentów CBA urzędniczka rektoratu wpłaciła w kasie uczelni 103 tys. zł w gotówce!!! Pozostałą część zapłacił dziennikarz „GW”. Skąd urzędniczka miała takie pieniądze? Nikt nie wnikał.
Niemal w identycznie sposób działkę 20 grudnia 2006 r. kupiła żona Tomasza Głażewskiego, wtedy przewodniczącego PO w Olsztynie. „Przystawką” była tym razem wykładowczyni języka niemieckiego na UWM. Głażewska zapłaciła za 90 proc. udziałów w ziemi, pracownica uniwersytetu kupiła pozostałą część.

Biblioteka UWM
Jeszcze większą inwencją twórczą wykazał się znany siatkarz Michał Bąkiewicz. Oficjalnie nie mógł kupić ziemi. Mimo to dziś ma działkę, którą sprzedał mu bezprawnie UWM. Jakim cudem? Faktura za zakup ziemi na kwotę 144 665,16 zł wystawiona jest na Katarzynę C. (faktura VAT nr 380/9042/2007) i Tomasza Jankowskiego (faktura VAT nr 380/9042/2007), prezesa AZS UWM, który nie ma nic wspólnego z uczelnią. Ziemię mogła kupić tylko Katarzyna C. Ale najciekawsze na deser. Za działkę nie zapłacił ani Jankowski, ani Katarzyna C. Przelew na konto UWM ze swojego konta wysłał Bąkiewicz i to on formalnie stał się właścicielem działki, do której nie miał prawa! Takie cuda tylko na uczelni kierowanej przez Góreckiego. Mało? CBA ustaliło jeszcze jedno ciekawostkę.

Akty notarialne sprzedaży ziemi na słupa podpisywano w jednej i tej samej kancelarii notarialnej w Olsztynie. Prawniczka została skazana w głośnym procesie sprzedaży działki w Warszawie. Chodzi o tzw. serek wolski, który zdaniem prokuratury i sądu został sprzedany bez odpowiedniej zgody właściciela – Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Świętej Trójcy w Warszawie. Prokurator oskarżyła panią notariusz o nieumyślne niedopełnienie obowiązków poprzez brak weryfikacji dokumentów, stanowiących podstawę sporządzenia przez nią aktów notarialnych, względnie niezasadne przyjęcie prawidłowej reprezentacji parafii, czym wyrządziła parafii istotną szkodę. Warszawski sąd uznał notariuszkę za winną i zakazał jej m.in. prowadzenia kancelarii notarialnej. Sama notariusz też kupiła od UWM bez przetargu dwie sąsiadujące ze sobą działki. Transakcja też odbywała się na słupa, który pracował na UWM.

Mimo że kontrola nie pozostawała żadnych złudzeń i wskazywała, że na UWM dochodziło do patologii, Góreckiemu włos nie spadł z głowy. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, do której swój raport wysłało CBA, umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnej sprzedaży działek przez UWM. Śledczy uznali, że cały proceder był nielegalny, ale przestępstwo się przedawniło!!! Prokuratorzy uznali, że wyzbywanie się majątku przez państwową uczelnię i transakcje na słupa to jedynie niedopełnienie obowiązków służbowych. Nie powołali biegłego, który mógłby sprawdzić, ile uczelnia straciła na szwindlu wymyślonym w czasach, kiedy uczelnią kierował Górecki. Olsztyńscy prokuratorzy bez rozmowy z biegłymi stwierdzili, patrząc w gwiazdy, że nie da się napisać takiej opinii!!!

Bejda poprosił Gowina, by ten zajął się uczelnią i pilnował tego, co Górecki robi z jej majątkiem. Minister mógłby nawet usunąć rektora z uczelni, wprowadzając zarząd komisaryczny. Co zrobił Gowin? Kilkanaście dni temu był w Olsztynie. W Radio Olsztyn zapowiedział, że Górecki nadal będzie kierował UWM. Mamy nadzieję, że nie zdecydował o tym fakt, że kiedyś obaj byli w PO…

Tekst ukazał się na łamach tygodnika Warszawska Gazeta! Kupujcie nowe numery oraz inne tygodniki z naszego wydawnictwa! Wspomagacie w tej sposób niezależne, polskie media!


© Mariusz Bach
9 sierpnia 2016
źródło publikacji: „Ujawniamy: olsztyńskie elity związane z PO kupowały po promocyjnych cenach...”
www.warszawskagazeta.pl




Ilustracje © domena publiczna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2