Okazuje się, że pranie mózgów jest łatwiejsze przy zachowaniu marginesu wolności, do czasu oczywiście. Belgowie czy Niemcy zdają się nie zauważać Rubikonu, który właśnie przekroczyli.
Bezmyślnie powtarzają bzdury o tolerancji i zaczynają przyjmować zasady narzucane im przez obcą cywilizację.
Czas najwyższy przestać się oglądać na te ogłupiałe narody i pójść za głosem rozsądku. Mamy nareszcie polski rząd, ale musimy go wspierać, bo ma przeciw sobie wrogów zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W jednym z wcześniejszych felietonów namawiałam Państwa, żeby wchodzić tylko w układy z ludźmi uczciwymi. Jest to dobra zasada w odniesieniu do spraw prywatnych. W sprawach międzynarodowych partnerów do negocjacji się nie wybiera. Wyobrażam sobie jakim naciskom muszą podlegać przedstawiciele naszych władz na arenie międzynarodowej. Czy jest jakiś sposób, żeby im pomóc? Tak. Domagajmy się głośno tego co słuszne! To będzie dodatkowym argumentem w przetargach o sprawy dla Polaków ważne. Krzyczmy, szepty pozostawmy zalęknionym!
© Małgorzata Todd
9 kwietnia 2016
źródło publikacji:
„Szepty i krzyki 15/2016 (251)”
9 kwietnia 2016
źródło publikacji:
„Szepty i krzyki 15/2016 (251)”
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz