Czas zerwać z „infantylnym eurooptymizmem”
Novum: seria realistycznych tekstów o Unii Europejskiej
Przez wiele lat Polska była zalewana setkami panegiryków na cześć Unii Europejskiej , jako czegoś bliskiego wizji raju. Celowały w tym znane kosmopolityczne media od ‘Gazety Wyborczej” i „Newsweek”-a po TVN. Ich propagandową stronniczość i zadęcie najlepiej ilustruje atak w „Newswek”-u na jednego z najwybitniejszych europejskich polityków – prezydenta Czech Vaclava Klausa. W „Newsweek-u” z 14 marca 2011 już w tytule poświęconego Klausowi artykułu napisano:: „Czeski kołtun Vaclav Klaus”.Znamienne były uwagi w „Biuletynie” Instytutu Zachodniego w 2013 r. podsumowujące dyskurs na temat UE w mediach pt. „Przyszłość Unii Europejskiej w polskiej publicystyce politycznej”. Autor tego podsumowania – profesor Stanisław Żerko stwierdzał m.in.: „„Zdecydowani przeciwnicy Unii Europejskiej zostali niemal całkowicie wyparci z debaty mediów „głównego nurtu.”. (…) Piszą oni głównie w prasie o relatywnie niewielkich nakładach, w niskonakładowych wydawnictwach periodycznych oraz na portalach internetowych.” .Dominujące polskojęzyczne media w swych propagandowych prounijnych kłamstwach okazały się niezwykle skuteczne. Ludność Polski, jednego z krajów najbardziej okradanych i kolonizowanych przez UE w przeważającej części uwierzyła, że Unia do prawdziwy dar niebios dla biednych Sarmatów. Jak niedawno stwierdził jeden z najwybitniejszych współczesnych polskich intelektualistów europoseł Ryszard Legutko : „Elity III RP są antynarodowe i otumanione Unią Europejską (Podkr. – J.R.N.) (…).Unia Europejska jest przesiąknięta duchem wrogim cywilizacji łacińskiej i stanowi dla Polaków realne zagrożenie. Polacy muszą się wyzwolić z niewolniczej tożsamości, utrwalanej przez kiepskie polskie szkoły”.(Podkr.- J. R. Nowak ) (Cyt.za: J. Bodakowski: Prof. Ryszard Legutko o Polsce, Polakach i przyczynach naszych klęsk, Prawy.pl 9 marca 2016 ).
Efektem tego „otumanienia elit” jest to, że- według statystyk- Polacy stanowią najbardziej euroentuzjastyczny naród Europy, z rekordowym poparciem dla instytucji europejskich., Jakże odbiegamy pod tym względem od dużo bardziej korzystających na Unii narodów zachodniej Europy „ Anglików, gdzie niemal polowa ma już dość UE, czy Francuzów, gdzie 33 proc.. ludności opowiada się za Frexitem, a tylko 40 proc. za pozostaniem w Unii. Według piszącej o tych danych znakomitej znawczyni spraw międzynarodowych Krystyny Grzybowskiej, b. korespondent w Niemczech : „Podobne nastroje panują w Holandii, w Czechach i w Republice Federalnej Niemiec (…) Unia Europejska potrzebuje reformy swojej działalności, inaczej się rozpadnie”. (Por. K .Grzybowska: Nadchodzi czas Polski i upadku jej wrogów, „w Sieci” 29 marca 2016).
Na tle wieloletniego zalewu prounijnych panegiryków w Polsce tym ciekawszy jest obecny nagły zwrot w charakterze publikacji o Unii Europejskiej w naszym kraju., Coraz częściej pojawiają się publikacje eurorealistyczne, a nawet eurosceptyczne. Przegląd tych publikacji warto zacząć od dość szokującego odwagą w ujęciu tego tematu jednego z prominentów PiS-u, b. europosła Konrada Szymańskiego.
Konrad Szymański : „Unia skazana jest na klęskę”
Szczególnie godne uwagi, a za mało popularyzowane sądy, na temat sytuacji w Unii Europejskiej wygłaszał jeden z najlepszych i długotrwałych jej obserwatorów (jako europoseł od 2004 do 2014 r.) Konrad Szymański. Przypomnijmy, że w 2013 r. tygodnik „Polityka” na podstawie rankingu przeprowadzonego wśród polskich dziennikarzy parlamentarnych uznał go za najlepszego polskiego europosła (obok Sidonii Jędrzejewskiej). W 2014 został zwycięzcą rankingu polskich europosłów „Rzeczpospolitej” oraz rankingu „Polityki” przeprowadzonego wśród samych eurodeputowanych[2]. Od listopada 2015 r. Szymański jest sekretarzem stanu w MSZ (do spraw europejskich). 27 stycznia 2015 r. K. Szymański opublikował w ‘Rzeczypospolitej” rewelacyjny i rewolucyjny zarazem artykuł „Unia skazana na klęskę”. Początek tekstu Szymański poświęcił przedstawieniu bardzo krytycznej wobec UE książki polskiego uczonego z Oksfordu prof. Jana Zielonki „Koniec Unii Europejskiej”. K. Szymański wyeksponował m.in. tak krytyczny wobec UE osąd prof. Zielonki : „ Nie ma już równości państw członkowskich (…) mnożą się przypadki zewnętrznej ( (arbitralnej) ingerencji w sprawy wewnętrzne, a unijne polityki są nastawione bardziej na karanie niż na pomoc”.. Według Szymańskiego „Jan Zielonka przekonująco krytykuje skostniały i nieefektywny organizm integracji (…)”.Sam K. Szymański stanowczo krytykował występujący w Polsce „infantylny eurooptymizm” i wzywał do otwartej krytycznej dyskusji na temat rozwoju sytuacji w UE. Zapytywał: „Czy będziemy jednym z tych państw, które w zmieniającej się architekturze UE będzie chciało dalej trwać, czy też wybierzemy usypiającą i kuszącą dla leniwej klasy politycznej drogę roztapiania się w zmyślonym politycznym mirażu post-Europy? I pytanie drugie, mniej akademickie. Czy jesteśmy gotowi przyjąć do wiadomości, że UE przestaje automatycznie przynosić wzrost naszego dobrobytu i bezpieczeństwa? Czy jesteśmy gotowi podjąć chociaż dyskusję o naszej polityce w Europie bez Unii? (Podkr.- J.R.N.).(…) Polska, powtarzając w swej doktrynie polityki zagranicznej kluczowe znaczenie członkostwa w UE, musi uważnie śledzić zmiany instytucjonalne, by nie opierać swej strategii na drzewie, które może się okazać spróchniałe”. (Podkr.- J.R.N.).
Janusz Szewczak: Po co komu taka Unia
Do najwybitniejszych i zarazem najdynamiczniejszych polskich ekonomistów należy Janusz Szewczak, główny ekonomista Skoków, a od października 2015 r. poseł na Sejm RP. EW swych publikacjach z ostatnich lat niejednokrotnie ostrzegał przed godząca w Polskę polityka luminarzy UE, uderzającą w nasze interesy narodowe, a zarazem korzystną tylko dla najsilniejszych państw Unii. Oto wymowny fragment z jego tekstu pisanego w styczniu 2012 r.: „Dzisiejsza Unia Europejska nie ma już prawie nic wspólnego z tą do której wstępowaliśmy w 2004 r., a jej ojcowie założyciele muszą przewracać się w grobie. Dzisiejsze referendum dałoby z pewnością inny wynik i to nie tylko w Polsce, wiele narodów ma wyraźnie dość i nie chce pluć krwią i jeść trawy byleby tylko uratować ten sztuczny twór i spłacić unijne długi. (Podkr. – J. R.N.)Co dzisiejsze decyzje UE, KE czy EBC mają wspólnego z demokracją i interesami europejskich narodów. Przywódcy Unii i unijni biurokraci mają pełne usta frazesów o ratowaniu idei wspólnego dobra. Jednak skala egoizmu, protekcjonizmu, deptania traktatów i podstawowych zasad demokracji, a zwłaszcza nierównego traktowania jego nieco mniej zamożnych i wpływowych członków przekroczyła granice przyzwoitości.(…) Po co komu dziś taka Unia, która woli ratować banki, niż narody europejskie, która zamiast niwelować różnice rozwojowe, wspierać najsłabszych w trudnych chwilach, grozi blokadą, odbieraniem środków pomocowych, wysokimi karami finansowymi, jak na Węgrzech. Zmusza do wyprzedaży majątku narodowego jak w Grecji – słynne wyspy za długi, zmusza do drakońskich, anty-rozwojowych cięć, które wyprowadzają ludzi na ulicę – jak w Rumunii, szantażuje potępieniem, postawieniem przed Trybunałem, odebraniem funduszy spójności i funduszy strukturalnych wtedy gdy kraj unijny chce się ratować na własną rękę, gdy pojawiają się interesy narodowe i własna racja stanu. Zmusza do płacenia haraczu 6 mld euro na rzecz MFW – jak w przypadku Polski - (..)Nie ma w tej Unii polityki wzrostu i rozwoju, braterstwa i solidarności, są kary, groźby, a euro staje się symbolem zubożenia całych narodów (Por. niezalezna.pl/22185-po-co-komu-taka-unia 22.01.2012).
Prof. R. Legutko: Europa (…) przypomina tłustego i leniwego wykastrowanego kocura,
Prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS, stwierdził w TVP Info że nie wie, dlaczego p. Aniela Merkel zdecydowała się na szerokie otwarcie drzwi do Europy dla uchodźców i zaakcentował :- Jest coś takiego w historii, że politycy popadają w szaleństwo. (podkr.- JRN), czy popełniają jakieś fundamentalne błędy) To jest fundamentalny błąd, który nie tylko doprowadzi do upadku Merkel i odtąd jej nazwisko będzie raczej z tym kojarzone i być może jest to początek głębszego kryzysu europejskiego. Może Europa jest już tak słaba i przypomina tłustego i leniwego wykastrowanego kocura, który jedyne co może robić, to angażować się w takie podrygi ideologiczne, nawet jeżeli koniec tego może być bardzo przykry (…)Mamy do czynienia z mentalną zapaścią całej wielkiej klasy politycznej, a konsekwencje tego dla Europy są straszne.” (Cyt. za: korwin-mikke.pl › Ważne 25.03.2016.
Prof. Zdzisław Krasnodębski :Unia Europejska to jest utopia, która upada.
Europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z Radiem Wnet 30 marca 21016 r. powiedział: „Mówiono, że tożsamość europejska będzie postmodernistyczna, oparta tylko na instytucjach europejskich i uniwersalnych zasadach praw człowieka, ale to się nie sprawdziło. Ta utopia na naszych oczach się kończy (…)Ale ważniejsze pytanie jest głębsze i sprowadza się do tego, czy Unia Europejska powinna iść nadal w dotychczasowym kierunku, a więc wymuszania tzw. pogłębionej integracji pod przywództwem Niemiec? Czy nadal powinno się wymuszać poprawność polityczną, która de facto znosi dotychczasowe systemy wartości i niszczy tożsamości, zmienia społeczeństwo w manipulowaną bez trudu masę? (Podkr.- J.R.N.)„.....”odrzucić hedonistyczną koncepcję życia człowieka sprowadzającą go do roli konsumenta. Słowem, powinniśmy robić wszystko, by Polska przetrwała. Bo obecna dekadencja jest, mam co do tego całkowitą pewność, przejściowa. Jeśli jednak dopuścimy teraz do rozmontowania państwa, nie zmontujemy go z powrotem. A jeśli nawet, to cena będzie ogromna. A więc nie dla unii politycznej, o której ostatnio tyle się mówi? Zdecydowane nie .Obecnie taka Unia oznaczać będzie po prostu potężną niemiecką Rzeszę, w granicach największych w historii. Dla Polski to żaden interes. ( http://naszeblogi.pl/37162-staniszkis-rosjanie-uwazaja-wpadniemy-w-rece-niemiec ).
Założyciel Centrum im. Adama Smitha prof. A. Sadowski : „Polscy politycy może będą musieli zastanowić się nad wyjściem z Unii”
Znany socjolog, założyciel Centrum im. Adama Smitha prof. Andrzej Sadowski bardzo krytycznie ocenił rozstrzyganie spraw w Unii Europejskiej głównie w interesie Niemiec i Francji. Stanowczo przestrzega też przed niekorzystnymi skutkami przyjęcia założeń Brukseli ws. emisji CO2, mówiąc: „.Nasi politycy powinni mieć świadomość wyboru. Albo chcą dobrobytu obywateli i rozwoju kraju, albo chcą być za wszelką - niemożliwą do zapłacenia - cenę w Unii Europejskiej. Wprowadzenie tych norm wprowadzałoby Polskę na długotrwały niedorozwój”. Zdaniem Sadowskiego: „Polscy politycy muszą mieć świadomość niekorzystnego dla Polski bilansu ekonomicznego. Może będą musieli zastanowić się nad wyjściem z Unii. Samo członkostwo w Unii nie może być fetyszem” (.Por. http://wpolityce.pl/gospodarka/199709-prof-kazmierczak-budowa-autostrad-i-stadionow-nie-jest-wyrazem-skoku-cywilizacyjnego-nas-w-unii-ogrywaja).Prof. Andrzej Kaźmierczak : „Nas ogrywają w Unii Europejskiej”
Prof. Andrzej Kaźmierczak, członek Rady Polityki Pieniężnej w wywiadzie dla tygodnika "Niedziela” w czerwcu 2014 r. stwierdził, że :”Polska za słabo broni swoich interesów w ramach Unii .Ogrywają nas. Dyktują pewne reguły, których najsilniejsze państwa nie przestrzegają”.(Por. http://wpolityce.pl/gospodarka/199709-prof-kazmierczak-budowa-autostrad-i-stadionow-nie-jest-wyrazem-skoku-cywilizacyjnego-nas-w-unii-ogrywaja)W kolejnym odcinku przytoczę liczne inne publikacje wybitnych fachowców polskich na temat neokolonialnej polityki UE i ogrywania nas przez Unię. Mam nadzieję, że lektura tych tekstów wywoła swoistą kurację wstrząsową. Chciałbym, żeby posłużyła do wysunięcia donośnego pytania, dlaczego ten problem gospodarczego kiwania nas przez główne państwa UE , ciągłego dyskryminowania Polski nie znalazł w ostatnich pięciu miesiącach żadnego odbicia w wypowiedziach prominentnych polityków PiS-u. Poza prezesem PiS-u Jarosławem. Kaczyńskim (świetne wypowiedzi na ten temat w dwóch niemal przemilczanych przemówieniach w Łomży (3 i 7 marca 2016 r.) y w jego wywiadzie w najnowszej „w Sieci” z 18 kwietnia 2016 r.) oraz premier Beatą. Szydło (wypowiedź z kwietnia br., .gdy powiedziała, że Unii nie tyle chodzi o demokrację w Polsce, co o pieniądze). Nie rozumiem, dlaczego na temat neokolonialnej polityki UE wobec Polski i wręcz okradania nas przez pięć miesięcy nie wypowiadali się trzej szefowie resortów gospodarczych: wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki, minister finansów Paweł Szałamacha i minister skarbu Dawid Jackiewicz, a także minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
W następnym odcinku szerzej powrócę do tego tak skandalicznego zaniechania.
© Jerzy Robert Nowak
18 kwietnia 2016
źródło publikacji:
www.jerzyrnowak.blogspot.com
18 kwietnia 2016
źródło publikacji:
www.jerzyrnowak.blogspot.com
CIĄG DALSZY:
☞ Słabości polityki zagranicznej (V)
POPRZEDNIE:
☞ Słabości polityki zagranicznej (I)
☞ Słabości polityki zagranicznej (II)
☞ Słabości polityki zagranicznej (III)
Ilustracja © New York Times
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz