Nadarzyła się okazja, więc postanowiłem pociągnąć temat. Niedawno spotkałem się z Santi, która jest doradczynią intymną i sex-coachem (wiem, może to brzmieć osobliwie, ale czytajcie dalej). Zapraszam Was do przeczytania interesującego wywiadu.
Paweł Krzych: Czy polska seksualność się zmienia, bo wydaje się, że seks oraz erotyka stały się obecnie stałym gościem w mediach i publicznych dyskusjach?
Santi: Zmiany na pewno zachodzą, ale proponowałaby baczniej się przyglądnąć tym tzw. rewolucjom obyczajowym, bo mamy niejednokrotnie na myśli bardzo różne procesy o przeciwstawnych tendencjach.
Z pewnością jedną ze zmian jest pojawienie się w kulturze popularnej tematów zaliczanych do tej pory do tzw. tabu – jak na przykład preferencje sadomasochistyczne, czego przykładem jest choćby sukces książki „50 twarzy Greya”.
Jeszcze dziesięć lat temu tzw. BDSM (ang. bondage-discipline-sadism-masochism) pojawiało się w literaturze fachowej jedynie w kontekście dewiacji, gdy dziś mowa raczej o subkulturze, modzie, a nawet naturalnej potrzebie, której psychologowie poświęcają sporo uwagi. Podobnie jest ze światem filmów dla dorosłych, kiedyś zarezerwowanym dla męskiego podziemia, dzisiaj będącym coraz częściej tematem rozmów przy kawie i to również wśród kobiet, wystarczy wspomnieć kategorię feministycznego porno czy nazwisko Eriki Lust.
Stąd o ile sama tendencja do erotyzacji przekazów reklamowych raczej się nie zmieniła i ma się dobrze od co najmniej kilkudziesięciu lat, to przesuwają się granice tego, co nasz szokuje, na co jest przyzwolenie, o czym chcemy publicznie rozmawiać.
Czy to jest w jakiś sposób niepokojące?
Santi: Samo zjawisko nie, to raczej kolejna faza, pamiętamy przecież okres dzieci kwiatów, który był nawet bardziej powiązany z promocją otwartości seksualnej. Szkoda jedynie, że na tych samych zasadach, korzystając z fali popularności, nie promuje się edukacji seksualnej.
Nie mówię tu o ingerencji w programy szkolne, ale raczej o obecności treści edukacyjnych w kulturze popularnej i mediach. Dopiero, gdy przyglądniemy się bliżej znajdziemy w Polsce nurt wspierający świadomą seksualność, który stawia na rozpoznawanie swoich (nie tych kreowanych medialnie!) potrzeb oraz ich komunikację.
Santi |
Santi: Kobiety odkrywają, że nie muszą się wstydzić swojej seksualności, że mogą być i Polką, i matką ,i kochanką. Ale to tylko pewne kobiety, inne wciąż opowiadają się za modelem tradycyjnym, kształtowanym w dużym stopniu przez przekonania religijne. Żadna z tych opcji nie jest lepsza ani gorsza, jeśli potrafimy rozpoznać nasze potrzeby i zakomunikować je naszemu partnerowi.
Kobiety przychodzą do mnie najczęściej ze spadkiem tzw. libido, czyli brakiem ochoty na seks z partnerem, który z upływem lat z przyjemności przerodził się raczej w małżeński obowiązek. Nie potrafią mówić o swoich potrzebach, gdyż nawet pytane przez troskliwych partnerów o swoje preferencje, czują, jak głos grzęźnie im w gardle, by wyrzucić z siebie ostatecznie: „jak chcesz”.
Czują, że w ich ciele wraz z pojawieniem się dzieci oraz wiekiem zaszły zmiany, niekoniecznie korzystne dla Erosa. Chcą coś zmienić, odzyskać kontrolę w tym obszarze. Dobra wiadomość: w obszarze seksu i miłości można się rozwijać dokładnie tak jak w każdej innej sferze rozwoju osobistego!
Ciekawe podejście, a więc czego nam Polakom w obszarze seksu i miłości trzeba najbardziej?
Santi: Edukacji seksualnej w rzetelnym wydaniu, czyli takiej trochę mało spektakularnej i medialnej.
W jej ramach nie uczy się nowych pozycji, ale odkrywania własnych potrzeb, rozmawiania, szukania intymnego języka, ćwiczenia wyobraźni, a czasem zarządzania sobą w czasie tak, by ten pozostał jeszcze na zmysłowe przyjemności. Zresztą ja właśnie ten model próbuję opakować w rozrywką już formę prozmysłowch warsztatów.
Dobrze, że o tym mówimy, bo będziesz niebawem niedługo w Szczecinie, prawda?
Santi: Tak, Szczecin jest wyjątkowym dla mnie miastem na mapie Polski, nie tylko ze względu na bliskość wobec Berlina, w którym mieszkam. Miałam okazję poprowadzić tu już trzykrotnie warsztaty tego typu i za każdym razem przyjęcie było niezwykle ciepłe. W najbliższą sobotę poprowadzę kolejne takie kobiece spotkanie na zaproszenie ELLA Depilacja Cukrowa.
A tak jeszcze na koniec – Co zrobić, by mieć dobry seks i jednocześnie nikomu
nie robić krzywdy? ;)
Santi: Po pierwsze zawsze warto ustalić swoje życiowe priorytety i realizować pragnienia seksualne w ich ramach. Co to znaczy? Jeśli jest dla nas ważna rodzina i wierność – będziemy realizować swoją erotykę właśnie w jej ramach, gdyż seks ma wspierać nasze życiowe dążenia, a nie być w kontrapozycji wobec nich. Po drugie trening komunikacji i to najpierw z samym sobą.
Często zasiadamy do dyskusji z partnerem, sami nie zdając sobie sprawy z własnych potrzeb, a przecież szalenie ciężko rozmawiać, gdy nie wiemy konkretnie, co chcemy powiedzieć. Po trzecie umiejętność komunikacji w parze, która w efekcie pozwala znaleźć takie sposoby na realizację pragnień, które są dobre dla związku.
Ten etap zakłada też pewną symetryczność w otwartości na wzajemne priorytety, potrzeby i granice, ale mogę zapewnić, że przy odrobinie treningu oraz zrozumienia dla siebie nawzajem, jesteśmy doskonałymi negocjatorami, a kompromisy są więcej niż satysfakcjonujące.
Informacja od Autora, uzupełniona przez ITP:
Pod pseudonimem „Santi” kryje się mgr. inż. Maja Niestrój, sex-coach i doradczyni intymna, która gościła na łamach Newsweeka oraz w radiowej Trójce. Jest wykładowcą niemieckiego na Uniwersytecie Opolskim, członkiem The Society for the Philosophy of Sex and Love, oraz autorką bloga www.lovebysanti.pl
Paweł Krzych
29 lutego 2016
źródło publikacji:
www.szczecinblog.pl
29 lutego 2016
źródło publikacji:
www.szczecinblog.pl
Ilustracje:
fot.1
fot.2 © brak informacji / blog autora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz