Jak to już wcześniej opisałem wskazując niebezpieczne zbliżanie się do ściany pomysłów na "ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej", gdy okazało się że Prusy i Rosyja nie mogą liczyć na tzw. totalną opozycję, bo ta składa się z idiotów a naród stoi murem za rządem i prezydentem, nie pozostaje nic innego, jak przejście do fizycznego rozprawienia się z "Dobrą zmianą". Wskazywałem na to, że po tym co dotknęło posła Kukiz'15 i Antoniego Macierewicza szczególnie na siebie powinien uważać prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Gdy któś che kogoś zamordować to wcale nie musi chodzić by zrobić to spektakularnie i od razu na miejscu, jeśli ma zginąć na skutek wypadku samochodowego to niech nawet żyje przez krótki czas lub dłużej - wystarczy by ta niewygodna dla układu a ważna dla narodu osoba (przeznaczona do likwidacji lub neutralizacji) dostała się w ręce agentów, którzy przypilnują dalszego rozwoju wydarzeń i dokończą dzieła:
1. - na przykład może to nastąpić na miejscu wypadku, gdzie na zamówienie zawiodą służby "ratownicze", (Rafał Wójcikowski, przez chwilę nawet i żył ale... służby przyjechały za późno),
2. - na przykład, jeśli nie może to "dokończenie" nastąpić bezpośrednio na miescu wypadku, wystarczy że osoba poszkodowana dostanie się w kontrolowaną strefę działń już w szpitalu, wystarczy, że po wydarzeniu w szpitalu wpadnie w ręce oczekującego na ofiarę "lekarza" agenta, szpital poza tym jest też doskonałym miejscem gdyby ofiara mogła w nim pozostać na obserwacji przez kilka dni - już tam będzie można zaaplikować jej odpowiednią substancję, która po jakimś czasie wyeliminuje delikwenta na stałe (śmierć ale nie kojarzona z wypadkiem) lub poprzez wywołanie uciążliwej choroby wyeliminuje delikwenta ze świata polityki.
Myślę, że Premier Beata Szydło powinna być w owym szpitalu, do którego ją przewieziono, pod stałą strażą ale nie jakichś złamasów z BORu lecz osób zaufanych z rodziny i lekarza non stop jej towarzyszącego a każda aplikowana substancja powinna być sprawdzona.
Najlepiej jakby Premier po prostu została zabrana ze szpitala do domu!!!
Dlaczego z niepokojem myślę, że to może być zasadzka i sterowane z zewnątrz postępowanie "seryjnego wypadkowicza"?
Ponieważ kierowca BORu skierował samochód na drzewo "tłumacząc" to chęcią uniknięcia kolizji - wjechanie na drzewo z odpowiednia prędkością to 100 % pewność takich obrażeń u pasażerów, które wymagają późniejszych obserwacji lekarskich i hospitalizacji.
Zajechanie drogi przez jakiś samochodzik z bocznej uliczki to według mnie tylko pretekst by wykonać taki manewr zderzenia z drzewem.
Na marginesie CAŁY ten cholerny BOR jest do likwidacji! Czy nie można w 40 milionowym narodzie zorganizować nowej służby n.p. powołać od początku SOR (Służby Ochrony Rządu)???
U Macierewicza podobnie miejsce wydarzenia to była tylko aranżacja i pretekst (choć się nie udało zatrzymać Macierewicza i przemieścić ministra do szpitala).
Czerwone światła, korek, skrzyżowanie (doskonale znane służbom) to był tylko pretekst do zaaranżowania masakrycznego karambolu (karambol zapoczątkował i wiedział kiedy to zrobić jeden z kierowców BOR), brakowało tylko jakiejś tak stabilnej przeszkody, tak nie pochłaniającej energię przeszkody jaką jest drzewo - w sumie inscenizacja sie nie udała bo Macierewicz nie trafił do szpitala, czyli w ręce "dalszej ubojni".
Ponawiam zatem moją prośbę do Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego by na siebie uważał stukrotnie oraz prośba o natychmiastowe zabranie Premier Beaty Szydło ze szpitala/"ubojni". Wystarczy chyba przykład z przeszłości takich ważnych postaci z życia politycznego jak:
- Roman Bartoszcze (w latach 90. tych w szpitalu MSWiA zaaplikowano mu substancje wywołującą chorobę i uzależniono od lekarstw wykluczając go z walki o niekomunistyczny PSL i przywództwo w ruchu chłopkim)
- Filip Adwent (z wypaku samochodowego, w którym zginął jego ojciec i córka a póżniej na skutek obrażeń jego matka, wyszedł poseł do Parlamentu Europejskiego prawie bez szwanku z wyjątkiem urazów kręgów szyjnych ale bez urazów mózgu i rdzenia kręgowego -umiera wywieziony "na obserwację" do szpitala na zadupiu, w którym to szpitalu nie było żadnych działających urządzeń umożliwiających "obserwację")
Wypadek Pani Premier sugerowałby nam, że wizyta i rozmowy Pani Merkel nic nie dały, że Szydło i Kaczyński się Pusom postawili (i słusznie) oraz że nasi miłujący pokój "przyjaciele" przeszli do działań innego rodzaju.
Tym razem nie dajmy się!!!
A BOR wyślijmy w workach do wszystkich diabłów, czyli część do Prus a część do Rosyi.
© Grzegorz Kniaziewicz
11 lutego 2017
źródło publikacji: „Kolejny wypadek - a więc wróg przechodzi do następnego etapu”
www.naszeblogi.pl
11 lutego 2017
źródło publikacji: „Kolejny wypadek - a więc wróg przechodzi do następnego etapu”
www.naszeblogi.pl
Ilustracja © FOX News
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz