Nie pochwalamy niszczenia czyichkolwiek grobów, ale w tym przypadku domyślamy się, jakie pobudki kierowały tymi młodymi ludźmi. Otóż w podobno wolnej Polsce w Alei Zasłużonych powązkowskiego cmentarza stoi sobie masywny nagrobek sowieckiego pachołka, zbrodniarza, za którego rządów zabijano i nocami wrzucano do dołów śmierci polskich patriotów. Oni długimi latami leżeli na terenie tego samego cmentarza pod śmietnikiem, alejkami lub grobami swoich katów. Takie miejsce dla ich doczesnych szczątków wybrali oprawcy i jednocześnie podwładni agenta NKWD i Gestapo, Bolesława Bieruta. Aleja Zasłużonych to niejako aleja „grobów pomników” poświęconych ludziom wybitnym i oddanych Polsce. Czy to ma być miejsce ostatniego spoczynku dla zwykłych katów, zdrajców i zbrodniarzy?
Warto przypomnieć, że w maju 2013 roku w Parku Jordana w Krakowie doszło zdewastowania popiersia bohaterskiej sanitariuszki, Danuty Siedzikówny „Inki”. Sprawców do dziś nie ustalono. Jednak pomniki polskich bohaterów i patriotów bardzo drażnią „Gazetę Wyborczą”, która już po dewastacji popiersia „Inki” w tekście Aleksandra Gurgula zatytułowanym, Park Jordana. Ile miejsca na pomniki, ile na boiska i place zabaw - pisała:
W ostatnich latach duża część służącego rozrywce parku Jordana zmieniła się w symboliczny cmentarz żołnierzy i partyzantów. Wszystko za sprawą Kazimierza Cholewy, który twardo deklaruje: pomników będzie przybywać.Skąd ten sentyment Czerskiej do Bieruta i niechęć do polskich bohaterów i patriotów? Może to głosy dzieciństwa? Przecież przyjaciel Michnika i syn przedwojennego komunisty, Jan Lityński już, jako sześcioletni chłopak wręczał Bierutowi kwiaty na trybunie honorowej 22 lipca 1952 roku, co uwieczniła Polska Kronika Filmowa. Warto pamiętać, że zarówno Geremek jak i Kuroń czerwone legitymacje partyjne nosili już w czasach panowania sowieckiego pachołka Bieruta.
Kazimierz Cholewa to prezes Towarzystwa Parku im dr. Henryka Jordana, o którym tak pisał dalej autor z „Wyborczej”: Kazimierz Cholewa jest cholerykiem. Zanim zgodzi się na rozmowę z dziennikarzem "Gazety Wyborczej", dwukrotnie wyrzuca za drzwi. Łatwo wpada w irytację, a wtedy lepiej zejść mu z drogi - biel włosów kontrastuje z czerwienią twarzy. Może dlatego ostatnio swoje plany realizuje bez przeszkód? […] Cholewa zaczął przy głównej alei ustawiać ciężkie, brązowe popiersia, ciemne i ponure.
© Mirosław Kokoszkiewicz
13 sierpnia 2016
opublikowano w: „Warszawska Gazeta”
www.warszawskagazeta.pl
13 sierpnia 2016
opublikowano w: „Warszawska Gazeta”
www.warszawskagazeta.pl
Animacja: ITP
(fotografia oryginalna: © PAP/Jakub Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz