Takich przypadków, gdy policjanci i policjantki biją i zabijają ludzi jest pewnie całkiem sporo, a to co powiedzą w telewizorze to tylko czubek góry lodowej.
Wygląda więc na to, że za ministra Kiszczaka milicjanci i esbecy zabijali Polaków i za ministra Błaszczaka milicjanci i esbecy, którzy teraz nazywają się inaczej, zabijają Polaków. Minister Błaszczak coś tam nawet chrząknął po jednym takim wypadku, gdy policjanci zabili człowieka, ale zaraz na niego nakrzyczeli w mediach, że łamie kręgosłup policjantom i takie różne głupoty i chyba dał sobie spokój i zajął się walką z terroryzmem, bezpieczeństwem Polski i tak dalej.
Nic dziwnego, ta cała policja to tylko milicjanci przebrani w inne mundury i najzwyczajniej nie podlegają jakiemuś tam ministrowi, w dodatku z PiS. Każdy ma tam swoją działkę na której robi szwindle, kradnie, wyłudza, bierze i wymusza łapówki i tak dalej, a ten minister Błaszczak pasuje tam, jak eunuch do burdelu. Zresztą, jak patrzę na pana ministra i na otaczających go generałów i innych dygnitarzy policyjnych, to nawet jego gęba nie pasuje do tych ryjów, co w tym wypadku stanowi komplement dla ministra Błaszczaka. (W sumie, to pan minister musi być odważnym człowiekiem, skoro nie boi się przebywać w takim towarzystwie!) Oni tylko czekają, aż PiS-owi powinie się noga i nie będą musieli się już wygłupiać. A na razie trzeba im płacić i w brzęczącej monecie (dostali ostatnio po 200 zł na łeb) i bezkarnością, by chociaż udawali, że się tym rządem przejmują. A minister Błaszczak, bo co innego mu zostało, robi dobrą minę do złej gry. No trudno, tylko żebyśmy my chociaż coś z tego mieli.
Ale my nie mamy nic! Policjanci każdego z nas mogą zawlec pod byle pretekstem na komisariat i tam ukatrupić. I właśnie funkcjonariusze Policji Państwowej są dla Polaków większym zagrożeniem niż terroryści. No bo ilu ludzi w Polsce zostało zabitych przez terrorystów? Pewnie ani jeden. Na siłę trzeba szukać kogoś, kogo można posądzić o terroryzm. A Polaków, których zabili policjanci, już by się znalazło całkiem sporo.
W sumie, napiszę dla żartu, ja codziennie rano powstrzymuję inwazję kosmitów na Polskę. I to kosmitów strasznie groźnych, którzy są antysemitami, rasistami, posłują się mową nienawiści i w ogóle chcą wszystkich mieszkańców Polski powybijać, uprzednio ich okrutnie umęczywszy. Ale dzięki mnie, Polska jest bezpieczna. I czy dostanę za to pensję, premię, trzynastkę, czternastkę, wcześniejszą emeryturę? Oczywiście, że nie. To dlaczego jedni dostają forsę za nic, a ja, też za nic, forsy nie mogę dostać? Różnica jest zasadnicza, oni należą do mafii, która oponowała policję, a ja nie należę.
A skoro o mundurowych. W telewizorze powiedzieli, że siłacze, którzy podnosili ciężary, a którzy z olimpiady zostali wygonieni za to, że zjedli coś, czego nie powinni i co nazywa się dopingiem, byli żołnierzami Wojska Polskiego! Zadziwiające. Dotychczas wydawało mi się, że nasze wojsko składa się z czołgów, armat, piechurów, samolotów, śmigłowców, okrętów, a tu proszę, również ze sportowców. I chyba te różne cudaki i mafie typu sportowcy, sztaby, orkiestry, kwatermistrzostwo, szpitale, ci, którzy rozstrzygają przetargi na dostawy dla wojska i oczywiście Informacja Wojskowa, która teraz ma jakąś inną nazwę, to najważniejsza część armii. Ale to jeszcze nic. Oto bowiem w telewizorze, na takim pasku na dole ekranu, pojawiał się napis, że wojskowi dostaną podwyżkę. Emerytom brak podwyżek emerytur tłumaczy się tym, że jest deflacja, wszystko tanieje i życie staje się szczęśliwsze. Ale widać to tylko taki kit dla emerytów, bo jak dotyczy to mundurowych, to ci, muszą mieć podwyżki i to od razu i nie po 3 złote.
Ciekawe za co dostaną pieniądze? Ile wojen wygrali, ile bitew zakończyli zwycięsko, jakie terytoria podbili, jakie łupy przywieźli? Tymczasem, nic z tych rzeczy. Okupują co najwyżej państwo polskie. Czytałem kiedyś, że podczas wojen napoleońskich, oficerowie francuscy, przed kampanią otrzymywali podwójny żołd. A oficerowie armii Księstwa Warszawskiego przed wyprawą na Moskwę, zrzekali się żołdu, aby doposażyć szeregowców. Ale skoro teraz wojsko, to tylko synekury dla krewnych i znajomych, to jest, jak jest. Gdyby np. Słowacja postanowiła wlać Polsce, to te wszystkie żołnierzyki i żołnierki pójdą na L-4, albo wcześniejszą emeryturę, bo przecież nie po to wdziali mundury, żeby bić się. Ech, rzygać się chce na to wszystko.
© Michał Pluta
22 sierpnia 2016
źródło publikacji:
www.michalpluta.bloog.pl
22 sierpnia 2016
źródło publikacji:
www.michalpluta.bloog.pl
Ilustracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz