Nie ma takiej siły, żeby za chwilę z PO nie wylecieli pozostali przeciwnicy Grzegorz Schetyny, zresztą oni już przyjęli strategię na męczennika-demokratę. Wszyscy sobie żartują, to nie chciałem odstawać i napisałem gdzieś, że PO bez Niesiołowskiego nie ma sensu. Nieskromnie powiem, że ubawiłem się własnym dowcipem, co jak najgorzej o mnie świadczy, jednak co innego mogę zrobić? Niesiołowski biega po mediach i krzyczy, że jego szef partyjny to zamordysta, który nie ma żadnych zasług poza czystkami łamiącymi demokratyczny ustrój PO. Bądźmy poważni i uznajmy, że mamy do czynienia z wyrokiem politycznym. Nikt po takich słowach nie ma prawa w żadnej partii się ostać chyba, że jest to kontrolowana akcja, ale to stanowczo wykluczam. Stefan Jadotrysły poszedł na wojnę z Grzegorzem Szablozębnym, bo nie miał wyjścia, jego los jest przesądzony, to rzutem na taśmę chce wyjść na bohatera. Cel z pewnością osiągnie, będzie bohaterem mediów i jednocześnie pociągnie za sobą kolejnych.
Wszystko świetnie, ale co dalej? Nadal nie wiadomo, co z nimi i pozostałymi będzie. Wyjść to żadna sztuka, gorzej wejść! Gdzie Panie, gdzie? Nie ma żadnej formacji w tej chwili, która przygarnęłaby takie tuzy polityki, co więcej jedyny rezerwuar w ciągu pół roku, dzięki zasługom Ryśka Petru skompromitował się na poziomie PO, której to zajęło 8 lat. Od tego momentu można przyjąć dwie wersje wydarzeń. Pierwsza jest bardzo optymistyczna i zawiera się w krótkim stwierdzeniu, że nie będzie w Polsce żadnej poważnej formacji reprezentującej interesy podżyrowane w 1989 roku. Jestem gorącym zwolennikiem tej wersji, ale jako realista poważnie biorę pod uwagę inny wariant. Musi się urodzić coś nowego i w ramach kompromisu żywię nadzieję, że takie do końca poważne nie będzie. PO przetrwało na politycznym rynku 15 lat! Tak, tak, czas szybko leci. Oznacza to, że legendarna nieboszczka UW i potem UD przeżyła o kilka lat krócej. Wykasowanie PO to nie taka lekka robota i dziurę będzie się długo zasypywać. Gdy UW zaliczyła zgon, PO miała natychmiast zająć jej miejsce i to ze zwiększonym udziałem w strukturach władzy. Zakończyło się podwójną kompromitacją w wyborach 2000 roku i powtórką w 2005 roku. Widać wyraźnie ile to się trzeba nakłamać, aby skonstruować alternatywę.
O ile znajdzie się ktoś, kto zechce na gruzach PO i z hybrydy Nowoczesna.pl, pozbawionej lokalnych struktur, zbudować nowy szyld zdolny do realnej walki z PiS, to na pierwsze sukcesy może liczyć mniej więcej za cztery lata. Rozglądam się wokół i nikogo takiego nie widzę. Przez jakiś czas za grunt przyszłych sukcesów robił KOD, ale i ta nadzieja prysła po pół roku. Z takim „liderem” i taką średnią wieku w kolektywie, nie da się Samoobrony zbudować, co dopiero AWS. Poza wszystkim na mogile KOD zapalono już trzy znicze, jeden postawił Komorowski, drugi Kwaśniewski, trzeci Wałęsa. Jakby nie kombinować, żadnego zalążka nie widać. Co z tego, że musi powstawać partia na miarę potrzeb i ambicji politycznych „elit”, skoro nie powstaje? Ciekawe czasy, naprawdę ciekawe, zaryzykowałbym diagnozę, że z czymś podobnym nie mieliśmy dotąd w Polsce do czynienia. I nie martwiłbym się w ogóle opisanym stanem rzeczy, gdyby nie uśpiona czujność. Wbrew pozorom nie jest dobrze, gdy opozycja przedstawia sobą tak żałosny obraz i brak widoków na zmianę. Broń Boże nie chcę przez to powiedzieć, że trzymam palce za powstanie nowego AWS, bardziej uprzedzam, że zawsze jest kim przegrać, nawet jeśli przeciwnika jeszcze nie widać.
© MatkaKurka
21 lipca 2016
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net
21 lipca 2016
źródło publikacji:
www.kontrowersje.net
Ilustracja © DeS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz