Charyzmatyczny szef sztabu ds wyszkolenia i doktryny Lt. Gen. H.R. McMaster tkwi ostatnio po łokcie w projekcie o nazwie The Russia New Generation Warfare Study - analizy nowych rosyjskich sposobów prowadzenia wojny lądowej na błotnistych terenach wschodniej Ukrainy.
Przemawiając ostatnio na forum Center for Strategic and International Studies w Waszyngtonie McMaster stwierdził, że ten dwuletni już konflikt ujawnił, iż Rosjanie mają świetną artylerię, lepsze wozy bojowe i nauczyli się zręcznie wykorzystywać drony do realizacji celów taktycznych.
Jeśli siły Stanów Zjednoczonych znajdą się w sytuacji wojny lądowej z Rosją będzie to dla nich jak kubeł zimnej wody.
- Zajmowaliśmy się przez długi czas, tym, jak wygrać pojedynki rakietowe na odległość - mówił McMaster - ale pocisk dalekiego zasięgu otwiera ci tylko drzwi frontowe, pozostaje pytanie co robisz, jak się za nimi znajdziesz.
- Proszę popatrzeć na środki przeciwdziałania, jakimi dysponuje przeciwnik - dodał, wskazując, na stosowanie przez Rosjan sił nominalnie "półprofesjonalnych", które są w stanie rozproszyć się, ukryć i wmieszać wśród ludności cywilnej - mają zdolność do przerwania sieci naszych możliwości uderzeniowych, precyzyjnej nawigacji i koordynacji. Wszystko to oznacza, że najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z walką z bliskich odległości, a tymczasem jest to dziedzina, którą zaniedbaliśmy.
W jaki sposób możemy przywrócić naszą przewagę?
Pomysł na to wyłania się z pól bitewnych Ukrainy - twierdzi McMaster i jest to więcej artylerii, lepsza artyleria oraz mieszanka starego i nowego jej użycia
- Przede wszystkim zaś ma to być ostrzał wielopoziomowy (cross-domain), kiedy jednostki lądowe są w stanie używać środków zimia - powietrze, ziemia- ziemia i ziemia-morze. Nad tym trwają obecnie prace i wyniki są obiecujące - mówił McMaster.
Rosjanie stosują ulepszoną amunicję konwencjonalną, a ich systemy mają większy zasięg niż amerykańskie stąd śmiertelność amerykańskich środków rażenia na polu walki zmniejszyła się o 40 do 60 proc. Co więcej, w ostatnim czasie Stany Zjednoczone kładły głównie nacisk na precyzję ognia z zaniedbaniem środków pozwalających na masowy ostrzał.
Phil Karber, prezes Potomac Foundation, który w ubiegłym roku zapoznawał się z sytuacją na Ukrainie uznał, że pozbycie się amunicji kasetowej było błędem. Nastąpił również znaczący postęp w rozwoju amunicji. Jedną z najbardziej przerażających broni użytych przez Rosjan jest amunicja termobaryczna - wypełniona niemal całkowci substancją palną, która pali się dłużej i bardziej intensywnie.
- W czasie trzech minut rosyjski ostrzał całkowicie unicestwił dwa bataliony piechoty zmechanizowanej poprzez kombinację uderzeń termobarycznych oraz pionowych (pocisk uderza pod kątem prostym z góry) - relacjonował Karber.
Jego zdaniem, ten rodzaj użycia będzie coraz bardziej powszechny. Rosjanie wykorzystują też powszechnie i w sposób zintegrowany środki elektroniczne do identyfikacji źródeł prowadzenia ognia, centrów dowodzenia oraz eliminacji komunikacji cyfrowej i głosowej.
- W północnej sekcji frontu - relacjonował Karber - wszystkie co do jednej - taktyczne radiostacje ukraińskie zostały wyeliminowane przez rozległe obejmujące cały sektor rosyjskie środki elektroniczne.
Inne działania dotyczyły zakłócenia komunikacji ukraińskich dronów, oraz obezwładniania elektrycznych zapalników ukraińskiej amunicji w czasie lotu - przez co pociski nie wybuchały po uderzeniu.
Prorosyjskie siły w Donbasie używały również mobilnych radarów oraz przenośnych środków obrony przeciwlotniczej zintegrowanych sieciowo, przez co skutecznych pomimo odpalania flar i środków termicznych przez samoloty i śmigłowce.
- Problemem nie są wyłącznie rakiety i amunicja - twierdzi McMaster. Również amerykańskie pojazdy utraciły przewagę - Bradley (Fighting Vehicle) jest świetny, ale widzimy obecnie, że nieprzyjaciel nam dorównuje, Inwestowali w wozy bojowe, inwestowali w nowoczesne aktywne systemy ochrony, musimy powrócić do prac nad rozwojem nowych wozów bojowych.
Gdyby uznać wojnę na Wschodniej Ukrainie za praktyczny test, to rosyjskie czołgi T-90 zdały ten egzamin celująco.
Czołgi zostały użyte przez Rosjan również w Dagestanie i w Syrii, ale na Ukrainie ich użycie było szczególnie rozstrzygające. Karber twierdzi, że Ukraińcy nie byli w stanie zniszczyć ani jednego T-90. Maszyny te są wyposażone w nową francuską optykę, a Rosjanie wprojektowali ją w urządzenia zdolne wykorzystać zimowe warunki słabego oświetlenia, czy mgły.
Dlaczego T-90 jest tak dobry? Po pierwsze, decyduje o tym eksplodujący pancerz reaktywny. W momencie odpalenia pocisku w kierunku czołgu, płyty jego pancerza są zwierane przez eksplozję materiału wybuchowego przez co pocisk rakietowy nie jest w stanie spenetrować kadłuba. Ale to tylko w sytuacji, kiedy nadlatujący pocisk jest już blisko. Najnowsze środki obrony automatycznie "dostrzegają" nadlatujący pocisk i usiłują go wyeliminować przy pomocy zakłóceń elektronicznych, lub po prostu zestrzelić zmasowanym ogniem. - zanim jeszcze ładunek jest blisko - wyjaśnia Jeff Singleton dyrektor badań podstawowych armii USA w e-mailu dla Defense One.
Sztora-1 w akcji |
- Rozmawiałem z ukraińskim artylerzystami - mówi Karber - Mówili, że gdy już mieli swój pocisk zapięty na T-90, do którego podjechali na bliską odległość, po odpaleniu uruchamiała się ta cudowna niewidzialna tarcza i pocisk nagle leciał do nieba.
Pentagon jest w tyle w tych środkach. Izrael już od 2010 ma na swych czołgach zintegrowany system Trophy, chroniący przed przeciwczołgowymi rakietami Hamasu.
Pentagon eksperymentuje obecnie z izraelskim systemem Iron Curtain dla wozów Stryker i Bradley. Podobne systemy ma też Raytheon.
Jednym z rozstrzygających czynników wojny we wschodniej Ukrainie były wykorzystywanie przez obie strony dronów - głównie do kierowania ogniem artyleryjskim - podobnie jak to czyniono podczas I wojny światowej przy pomocy balonów obserwacyjnych. Siły rosyjskie używają ok. 16 rodzajów UAV do kierowania ogniem.
McMaster dodaje, że amerykańskie lotnictwo przez lata dawało armii przewagę, która zmieniała dynamikę walki na lądzie, ale na to nie można już liczyć.
Karber wyjaśnia, że siły rosyjskie dysponują amunicją o zasięgu 90 km wystrzeliwaną z systemów rakietowych (typu katiusza - Multiple Launch Rocket System), która w końcowej fazie lotu opada na spadochronach uwalniając niewielki aparat latający UAV, a ten po rozłożeniu skrzydeł zaczyna szukać ruchomych celów.
T-90S w Syrii w lutym 2016 |
Jak to pokazuje obecna debata na temat autoryzacji użycia amerykańskiego wojska w Iraku, dla obydwu partii użycie zmasowanych oddziałów amerykańskich w konflkcie jest nie do przyjęcia.
W obliczu braku politycznej woli użycia amerykańskich żołnierzy, pole działania należy do wieloetnicznych, wielonarodowych i wielosekciarskich sił, tak jak to ma miejsce dzisiaj w Iraku i w Syrii.
- Dlatego też konieczne jest budowanie rozwiązań politycznych dla naszych kampanii i operacji. Najważniejszym rodzajem działalności będzie mediowanie zawieszenia broni i porozumienia I czasem to ma miejsce pod lufami czołgów- kończy Patrick Tucker.
© Patrick Tucker
19 maja 2016
źródło publikacji: „How the Pentagon is Preparing for a Tank War With Russia”
www.defenseone.com
19 maja 2016
źródło publikacji: „How the Pentagon is Preparing for a Tank War With Russia”
www.defenseone.com
Przekład: © Goniec
20 maja 2016
„Goniec”, Kanada
www.goniec.net
20 maja 2016
„Goniec”, Kanada
www.goniec.net
Czołgi T-90 na paradzie w Moskwie, 2008 rok |
Ilustracje:
fot.1 © Canadian Broadcasting Corporation
fot.2 © brak informacji / www.special-ops.org
fot.3,4 © Public Broadcasting Service
fot.5 © Associated Press
Wideo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz