Jednak jego ujadanie przypomina bardziej śmieszny i niepoważny pisk ciułały, niż szczekanie jakiegokolwiek bardziej poważnego psa zażarcie broniącego postanowień przekrętu „Okrągłego Stołu”...
W wywiadzie dla swego mocodawcy z Axel Springer, opublikowanego w niemieckim „Die Welt”, Tomek Ciułała wyszczekał swoje zwykłe w swej nienormalności poglądy i po raz kolejny udowodnił, za jak wielkich głupców uważa całe polskie społeczeństwo:
– Większość wyborców uwierzyła, że Kaczyński będzie się trzymał z boku i ster władzy odda umiarkowanym politykom – zajęczał płaczliwie, opisując niemieckiemu tygodnikowi, w jaki (według niego) sposób Platforma Obciachu utraciła władzę.
Kompromitując się jeszcze bardziej, stwierdził także m.in., iż Kaczyński „chce się zemścić za to, że gdy ostatnim razem był u władzy, przegrał wybory, [...] a teraz chce dokończyć to, co wtedy mu się nie udało. [...] To, co go generalnie napędza, to konflikt - on potrzebuje wrogów, wtedy dochodzi do najwyższej formy”. Ten śmieszny ciułała w skórze lisa (bądź też odwrotnie) usilnie nie dostrzega, że sytuacja w Polsce po prawie dekadzie rządów PO jest najgorsza pod względem ekonomicznym w całej dotychczasowej historii III RP i rządy PiS-u, w przeciwieństwie do sytuacji z 2008 roku, mają dzisiaj do dyspozycji jedynie gigantyczne, największe w historii Polski długi pozostawione przez złodziei z PO!
Podobnie jest z polityką międzynarodową. Dekadę temu Polska miała dużo większe możliwości i pole do działania na arenie międzynarodowej (w całości zaprzepaszczone przez rządy platfusów), niż jest to obecnie, w sytuacji odziedziczonej po PO: Niemcy przejęły prawie absolutną władzę w Europie, Ameryka jest po resecie i resecie resetu z Rosją, która w międzyczasie na powrót stała się znów tym samym groźnym niedźwiedziem kąsającym sąsiadów, jak ją (aż za dobrze!) znamy z historii. Oczywiste jest, że choćby Kaczyński chciał „kontynuować” cokolwiek sprzed dekady, jest to po prostu fizycznie niemożliwe. Świat i Polska zmieniły się. Tomcio Ciułała z pewnością wie o tym samemu, dlatego ważne jest to, o czym NIE wspomniał w wywiadzie: o pełzającej dekomunizacji Macierewicza. Myślę, że chociaż spóźniona o ćwierć wieku, to jednak sama myśl o odsunięciu dawnych towarzyszy, ich dzieci i ich agentów przeraża Tomka Ciułałę i jego kolesiów najbardziej.
I to jest drugim, a być może nawet pierwszym (nawet przed utratą dochodów ze żłobu zwanego III RP) i najważniejszym powodem kwiku świń, szczeku ciułał, protestu
Tak niskiego poparcia Polaków nie mieli nigdy. co zapewne także ich przeraża, bo gdy hołota przestaje czytać i słuchać pięknych bajań towarzysza Szechtera z Wybiórczej, to jest już przecież naprawdę bardzo źle! Stąd też biorą się te wszystkie dziwaczne próby zaprzęgnięcia polityków zagranicznych, lub (najlepiej) całej UE w przywrócenie „należnych im” miejsc przy żłobie.
Dalsze cytowanie słów tego skompromitowanego propagandzisty PO jest zbyteczne, gdyż jest to typowy cienki kwik świni oderwanej od żłobu, lub – jak kto woli – cieniutkie ujadanie nawet nie ratlerka, ale ciułały, obrażonego utratą wpływów i (zapewne) dochodów.
Dodam jednak, że jeśli prawdą jest, iż „Kaczyński [...] w ciągu dwóch miesięcy sparaliżował wszystko, co zbudowaliśmy przez 25 lat” to wypadałoby nam (Polakom) tylko świętować koniec ćwierćwiecza obowiązywania ustaleń przekrętu zwanego „Okrągłym Stołem”!
Niestety, Tomuś Ciułała piska jednak jedynie na wyrost, pragnąc zapewne przerazić niemieckiego czytelnika „Die Welt”, nie mającego przecież pojęcia, że w Polsce – w przeciwieństwie do Niemiec po zjednoczeniu – żadna dekomunizacja nigdy nie nastąpiła, a towarzysz Jaruzelski jeszcze rok temu pochowany został z honorami państwowymi. Zwykły Niemiec o tym nie wie i dzięki propagandzie uważa, że po 1989 roku w Polsce rządzili przecież „demokraci”, których teraz straszni faszystowscy „kaczyści” odsunęli od władzy. Tomuś Ciułała dobrze jednak o tym wie i stąd wywiad z nim niczym nie różni się od wywiadu z Radkiem Sikorką czy innymi zwierzakami platfusiarni, jakie były (i będą) publikowane w niemieckiej prasie.
Dlatego też słowa Ciułały są strasznie na wyrost i nie mamy, niestety, jeszcze powodów do świętowania. Albowiem do całkowitego zdemontowania SB-ckich, WSI-owych i wszelkich innych po-komunistycznych struktur i ich niemieckich, rosyjskich i żydowskich macek agentur w „wolnej” Polsce jest jeszcze bardzo daleko i jest to praca na lata, jeśli nie na dekady.
Natomiast miejsce porządnego ciułały jest przecież na kolanach. Donalda. W Brukseli. Miejmy nadzieję, że Jego Eminencja Pan Prezydent Unii Europejskiej Donald T. Pierwszy zlituje się w końcu nad swym
Gwarantuję Jego Eminencji, że cała Polska przymknie oko na ten jeden przekręt, byle tylko ta ciułała zamknęła już swą paszczę!
© Paul Ityk
27 stycznia 2016
Specjalnie dla ITP
Specjalnie dla ITP
Tomuś Ciułała otrzymuje dyplom „w uznaniu zasług za szczególne osiągnięcia w dziedzinie szerzenia propagandy i dbania o niemieckie interesy, oraz za nadzwyczajne zaangażowanie w zwalczanie rodzimych dążeń niepodległościowych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej”:
Notatka: wszystkie ilustracje pochodzą od redakcji. Materiał nadesłany pocztą elektroniczną.
fot. © Dog Ritual / dogritual.ru
wideo: © lesiork99 / youtube
źródło cytatów: Bartosz Dudek, Deutsche Welle / Lis w "Die Welt": Kaczyńskiemu chodzi o zemstę
Święte słowa i nadal aktualne!
OdpowiedzUsuńSrać na Lisa, to takie samo ścierwo komunistyczne jak świniak Urban, który też niby nie był komuchem i nawet nie należał do PZPR. Fuj! Po co polemizować z takimi mendami, po co nawet ich wspominać?
OdpowiedzUsuńTakich należy powiesić, no ale skoro nie można - to trzeba olać jakby nie istnieli i nie pisać o nich!
to tomcio lisek jeszcze żyje?!
OdpowiedzUsuńmyślałam że zdechł razem z peło
kolego, PełO też jeszcze (z)dycha . . .
Usuń