Ja mam do twórców CETA ogromną pretensję – że tę umowę nieco pokancerowali rozmaitymi wyjątkami. To trochę tak, jakbym miał dostać na Gwiazdkę samochód – ale zamiast nówki-sztuki dostał wóz porysowany i z oderwanym błotnikiem. Ale, cóż: dają – to biorę. Jak głosiła przedwojenna szmoncesowa piosenka:
„Chociaż w gruncie rzeczy wolehttp://staremelodie.pl/piosenka/1269/Jak_sie_nie_ma_co_sie_lubi_-_to_sie_lubi_co_sie_ma
Garbo Gretę, Negri Polę
Ale biore o te pore
Nawet to, co Malcia da...”
Przeczytałem zamieszczone przeze mnie przed sześcioma godzinami na FaceBooku ogłoszonko "protestantów" z Kanady: ich zdaniem CETA to prawdziwa tragedia, zagrozi nawet kanadyjskiej... d***kracji!! Lewica wszędzie robi furorę na straszeniu ludzi! Zdumiewające, że ci sami ludzie, którzy twierdzą, że państwowe sądownictwo jest głęboko skorumpowane, protestują przeciwko arbitrażowi!!
Szczerze pisząc te wszystkie wady i zalety CETA są mało istotne, bo wejścia CETA w życie (o ile wejdzie!!) nikt nie zauważy. Rynek kanadyjski jest dla nas mało istotny – i odwrotnie. Ale zawsze lepiej zarobić mało – niż nic.
Trochę gorzej jest z TTIPem – znacznie bardziej naszpikowanym wyjątkami (bo firm amerykańskich więcej...). Jednak TTIP najprawdopodobniej nie wejdzie w życie, bo... obydwoje kandydatów na prezydenta USA zadeklarowało, że go nie podpiszą!! Obronią Amerykę przed tanimi towarami z Europy!
Może nałożą cło na herbatę?
To wszystko pokazuje, jaką siłą wyborczą są zastraszeni ludzie. Nawet na moim blogu ludzie piszą, że pójdą głosować na p.Pawła Kukiza, który dziękował – komu? Socjalistom, walońskim socjalistom...
Straszna rzecz, ta d***kracja...
Byłem przeciwko Traktatowi Akcesyjnemu (do Wspólnoty Europejskiej) – ale nie dlatego, że zły jest wolny rynek – tylko dlatego, że poddawał ten rynek kontroli brukselskiej biurokracji!! A słyszałem głosy, że rolnictwo polskie od tego całkowicie zbankrutuje... Nie zbankrutowało, rozwija się, biorąc pod uwagę unojne obciążenia - całkiem nieźle. Kol.Artur Jabłonski (był na konferencji prasowej n/t CETA) prywatnie powiedział, że widział na Cyprze (!!) masę polskich jogurtów. Nie widzę w Polsce wyrobów cypryjskich (i pewnie szkoda...) - ale co za różnica? Rynek wszystko wyrówna.
Skąd pochodzi protestant chcący chronić Polskę przed zalewem syropu z klonu? Ze Śląska? To może postawić granicę celną, by ochronić Śląsk przed tanim węglem z lubelskiej „Bogdanki”? Albo przed brunatnym z Bełchatowa?
© Janusz Korwin–Mikke
29 października 2016
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
29 października 2016
źródło publikacji:
www.korwin-mikke.pl
Ilustracja © Autor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz