Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Brytyjska lekcja

Warto wyciągnąć wnioski dla Polski z brytyjskiej lekcji. Rządzący konserwatyści rządzili od 6 lat i rozpisali wcześniejsze wybory, aby wykorzystać świetne sondaże i powiększyć przewagę nad lewicą w Izbie Gmin (brytyjski odpowiednik Sejmu) oraz przedłużyć swoje rządy o co najmniej o dwa lata. Gdy premier Jej Królewskiej Mości Theresa May ogłosiła przed dwoma miesiącami datę przyspieszonych wyborów, miała 20 % przewagi nad Partią Pracy. Trzy zamachy terrorystyczne, paradoksalnie, zamiast skupić wyborców przy rządzie ‒ jak to się zwykle dzieje ‒ napędziły głosujących opozycji. W efekcie Wielka Brytania może mieć rząd mniejszościowy, co jest precedensem w jej dziejach. Będzie to zapewne rząd słaby zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie: w negocjacjach z UE w sprawie warunków Brexitu.
Decyzja rządu w Londynie o wcześniejszych wyborach osłabiła Zjednoczone Królestwo na arenie międzynarodowej. Mrs May jest trzecim w ciągu roku politykiem w Europie, który sam na siebie zastawia pułapkę. Pierwszym był brytyjski premier Cameron, który wymyślił referendum ws. Brexitu, przegrał je i pożegnał się ze stanowiskiem. Drugim premier Włoch Renzi ‒ autor referendum o zmianie systemu politycznego w Italii, które przegrał i też wyleciał. Wyciągnijmy wnioski: wcześniejsze wybory i referenda to miecz obosieczny…


© Ryszard Czarnecki
10 czerwca 2017
źródło publikacji: „Gazeta Polska Codziennie”
www.gpcodziennie.pl





Ilustracja © brak informacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2