Nie pozwól aby przepadły stare fotografie, filmy czy pamiętniki! Podziel się nimi ze wszystkimi Polakami i przekaż do zasobów Archiwum Narodowego IPN!
OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Seremet przyznał, że stał na czele prokuratury pod szyldem „ch*j, dupa i kamieni kupa”

Pierwszy raz obejrzałem całe posiedzenie komisji „Amber Gold”, nie oglądałem wcześniejszych relacji, bo nie mam do tego zdrowia. Po trzech latach obecności na salach sądowych „granie głupa” w trakcie zeznań i wyjaśnień jest dla mnie nie do zniesienia. W komisji i tak jest nieźle, wręcz cudownie, prawdziwe nieszczęście to protokółowanie tych wszystkich „nie pamiętam, czy jestem prezesem Złotego Melona”.
Sam zawsze odpowiadałem na pytania, w każdej sytuacji, nigdy od odpowiedzi się nie uchylałem i nigdy jednym słowem nie skłamałem, chociaż miałem do tego prawo. Tym bardziej widok pani prokurator z patykiem w głowie i jej bezczelność połączona z poczuciem bezkarności, wywołuje we mnie blokadę.

Dziś się przemogłem i przetrwałem całe posiedzenie komisji, ale odwagi w tym niewiele. Wiedziałem, że Seremet mimo wszystko na takiego błazna, jak poprzednicy, się nie przerobi. No i nie pomyliłem się. Oczywiście seriami zasłaniał się niepamięcią, niemożnością i innymi okolicznościami, które w „państwie prawa” pozwalały funkcjonować złodziejom z pełną swobodą. Powiedział jednak kilka rzeczy fundamentalnych i jakoś się te rzeczy nie przebiły do opinii publicznej, może dlatego, że serwisy wypełnił św. Mikołaj z opaską ONR. Warto wypowiedzi Seremeta przypomnieć i przede wszystkim nagłośnić. Pan prokurator wkręcony w imadło pytań Małgorzaty Wassermann wprost oświadczył, że po zmianie ustawy przez PO/PSL Prokurator Generalny i cała prokuratura była marionetkowym organem do pełnej dyspozycji, a dysponentami byli politycy schowani w gabinetach.

Niezależny prokurator dalej się żalił, że chodził na dywanik do premiera Tuska, a ten strofował go jak chciał, że prokuratura działa beznadziejnie i bezskutecznie. W odpowiedzi Seremet oświadczał, że on nie miał żadnych narzędzi, aby zgodnie z prawem wpływać na działania prokuratury rejonowej i okręgowej również. Uwaga!!! Były Prokurator Generalny nie kłamał, co więcej taka była bezpośrednia przyczyna powstania nowych „przepisów” i założenia, które miały utworzyć „niezależną prokuraturę”. Chodziło o prostą rzecz, wychodzącą w trakcie posiedzeń komisji z każdego kąta. Kto jest odpowiedzialny za Amber Gold? Nikt! Wszyscy robili swoje i nic więcej nie mogli zrobić, bo ustawa zabraniała. Nie ma winnych, nie ma odpowiedzialnych, reszty się nie pamięta.

Kompletne rozmycie odpowiedzialności z jednej strony i absolutne podporządkowanie prokuratury politykom, którzy oficjalnie mieli czyste ręce i również za nic nie odpowiadali, to fundamenty „niezależnej prokuratury”. Seremet nie tylko zakomunikował to dziś całej Polsce, ale jeszcze dodał, że w obecnym modelu pojawiły się skuteczne narzędzia i czytelne zasady odpowiedzialności połączone z jawnymi postępowaniami dyscyplinarnymi. Innymi słowy Seremet przyznał, że „policyjne państwo” PiS zniosło patologię „polityki miłości”. Niestety większego wrażenia ta niesamowita wypowiedź nie zrobiła, przepadła w codziennej szarpaninie, jak setki tego typu spraw. Koalicja PO/PSL budowała takie państwo, które miało być „chu..m, du.ą i kamieni kupą”, ale jednocześnie w tym bajzlu jedna burdelmama decydowała o wszystkim, nie podpisując się pod żadną decyzją.

Powyżej opisany projekt „państwa” to nic innego jak definicja republiki bananowej, świadomie i z pełną premedytacją budowanej. Tusk dobrze wiedział, że przy apetytach mafii, którą firmował prawdziwie niezależna prokuratura oznacza góra 2 lata jednej kadencji. Przypomnę, że taśmy zaczęły się nagrywać w 2013 roku, a rozmowy na cmentarzu jeszcze wcześniej właśnie po 2 latach kadencji. Tusk próbował taką samą fasadę budować w CBA i nawet „pokerowo” pozostawił Mariusza Kamińskiego, ale do czasu, gdy Chlebowski zaczął się pocić. Seremet przetrwał w tej patologii tyle lat włącznie dlatego, że był Seremetem, czyli plastyczną marionetką dającą się dowolnie formować i upokarzać.

Przemogłem się, obejrzałem komisję i wprawdzie niczego nowego się nie dowiedziałem, jednak dziwię się, że oficjalne potwierdzenie przez Seremeta, było nie było Prokuratora Generalnego, jak funkcjonowała RP III za czasów koalicji PO/PSL przeszło bez najmniejszego echa. Jako żywo przypomina to wypowiedź Oleksego, gdzie śp. Józio przyznaje, że układ istnieje, a Kwaśniewski z Jolką to sam szczyt układu, ale ludzie dowiedzieli się tylko tyle, że Oleksy i Guzowaty przeklinają. Smutna konstatacja jest taka, że można do Polaków mówić otwartym tekstem, kto i gdzie kradnie i nic to nie zmienia, większość bardziej się podnieca św. Mikołajem narodowcem, niż znikającymi miliardami.


© MatkaKurka
8 grudnia 2016
źródło publikacji: „Seremet przyznał, że stał na czele prokuratury pod szyldem „chu.j, du.a i kamieni kupa””
www.kontrowersje.net





Ilustracja © brak informacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2