Tadeusz Rydzyk w Internecie był obecny od samego początku i obok Kaczyńskiego z Macierewiczem, chyba nikt inny nie został oblany tyloma cysternami pomyj.
Do twórcy Radia Maryja nadal mam nieufny stosunek, niektórzy powiadają, że jest prawicowym Jerzym O. i jakieś ziarnko prawdy rzeczywiście w tym jest. Pamiętam też doskonale, że Tadeusz Rydzyk potrafił poświęcić wiele interesów Polski, żeby przypilnować własne, dość wspomnieć komitywę z Giertychem i Lepperem, później pompowanie kanapy politycznej „Solidarna Polska”, tylko po to, żeby PiS trzymać w szachu. Przez długi czas było też tak, że to nie Jarosław Kaczyński grał pierwsze skrzypce we wzajemnych relacjach z Radiem Maryja, ale szef radia stawiał ostre warunki, żeby nie powiedzieć łapał za gardło Kaczyńskiego i cały PiS.
Wszystko się jednak pozmieniało i poustawiało, a za początek pozytywnych zmian uznać trzeba Smoleńsk. Obecnie wzajemne relacje pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Tadeuszem Rydzykiem opierają się na racjonalnym rozumieniu nie partyjnego i nie radiowego, ale wspólnego interesu. Bez względu na to w jaki sposób oceniamy i Radio Maryja i Tadeusza Rydzyka jedno nie ulega wątpliwości, PiS nie miałby szans na przejęcie władzy, gdyby nie otrzymał wsparcia z Torunia. Piszę to jako ateista, duży zwolennik Kaczyńskiego i umiarkowany zwolennik PiS. Tadeusz Rydzyk zintegrował odrzuconych i wykpiwanych, dał im poczucie godności, dostrzegł w nich ludzi i Polaków, którzy mają prawo wierzyć, w co chcą. Jeśli nawet nie zrobił tego za darmo, skutek okazał się, nomen omen, błogosławiony i wspólnymi siłami Polacy strącili ze stołków władzy „najgorszy sort”. Swój udział ma w tym sukcesie dzieło życia toruńskiego zakonnika, trzeba to Tadeuszowi Rydzykowi po prostu uczciwie oddać, co czynię bez najmniejszych oporów.
Co do samych mediów, to z Telewizją Trwam i Radiiem Maryja zetknąłem się może kilkanaście razy, nie więcej. Zawsze przy okazji lub przypadkiem. Częściej czytałem artykuły Naszego Dziennika i w najgłębszym poważaniu mając ironiczne uśmieszki, jasno stwierdzam, że Nasz Dziennik to chyba ostatnia gazeta, w której spotkać można dziennikarstwo starej dobrej szkoły. Publikacje naszpikowane informacjami, nie ocenami, unikalne treści i co najmniej poprawna polszczyzna, czyli rzeczy rzadko lub prawie niespotykane w pozostałych mediach. W ogóle, przy całej ostrożności i co tu ukrywać, braku sympatii dla Tadeusza Rydzyka, jedno muszę mu oddać, to profesjonalista ze stalowymi jajami. Zbudował rzecz unikalną, fenomen na swój sposób, i nie pamiętam by kiedykolwiek zareagował procesem, czy inna histerią, nawet po największych idiotyzmach, jakie wypisywano na jego temat.
Stanął Tadeusz Rydzyk na czele sprawnie zorganizowanej wspólnoty, która z kolei w znacznej części, bo nie jest prawdą, że masowo, poparła projekt polityczny Jarosława Kaczyńskiego. Dla mnie to krótkie podsumowanie działalności i celów jest wystarczającym argumentem, żeby nie czuć najmniejszego bólu wywołanego obecnością i rozkwitem „Imperium Rydzyka”. Jest to „Imperium” sporym hamulcem dla wszelkiego typu „postępu” i patologii lewackiej, ma też niebagatelne zasługi w obdarzaniu szacunkiem Polaków, których „nowocześni” mają za motłoch. Generalnie rzecz ujmując Polska na pewno nie byłaby lepsza bez Radia Maryja, co więcej byłaby Polską nadal rządzoną przez Tuska i Komorowskiego. W związku z powyższym i z okazji 25-lecia powstania „Radia Maryja” życzę dalszych sukcesów – „Alleluja i do przodu!”. Podpisano: Mateusz Matka Kurka.
© MatkaKurka
4 grudnia 2016
źródło publikacji: „Zupełnie nie moja bajka, ale Polska wstała z kolan również dzięki Radiu Maryja”
www.kontrowersje.net
4 grudnia 2016
źródło publikacji: „Zupełnie nie moja bajka, ale Polska wstała z kolan również dzięki Radiu Maryja”
www.kontrowersje.net
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz