Zauważmy, że po wyjeździe warszawskiego rządu do Izraela w 2011 roku, omawiano m.in. sprawę wody i medycyny.
Izrael żyje na ”pustyni”, a u nas wody mało bo mało, ale na razie starcza. Zaskakujący był fakt uzgadniania czegoś w tej dziedzinie. Wiadomo, że woda odsalana nie nadaje się do konsumpcji przez dłuższy okres czasu. Właśnie doświadczenia Izraela na to wskazują jednoznacznie, ponieważ osoby pijące wodę ze stacji odsalania bardzo często umierają z powodu chorób serce.
Sprawa wyjaśniła się krótkim potem. Ujęcia i dystrybucja wody przeszły w ręce firm izraelskich, szczególnie na południu Polski. Czyżby to było związane z zapowiadanym podziałem Polski?
Także w bardzo krótkim okresie czasu dystrybucja leków generycznych przeszła w ręce firmy Teva. Właścicielem tej firmy jest, jak go nazywa p. St. Michalkiewicz, pospolity grandziarz finansowy, odpowiedzialny za akcje spekulacyjne na całym świecie. Nie jest to twierdzenie prawdziwe.
Gwoli przypomnienia, p. J. Soros jest Żydem węgierskim, który pracował w czasach hitlerowskich w instytucji „odzyskiwania” mienia ok. 300 000 Żydów wywiezionych do Oświęcimia. Jaki był jego udział w zagrabianiu mienia pożydowskiego, tego dokładnie nikt nie podał, ale zaraz potem został agentem MI 6. W kilka lat później MI 6 wypożyczyło go CIA. Jest to zupełnie podobna historia do innego agenta MI 6 Izaaka Fleischfarba, w Polsce zwanego Józefem Światło i występującego pod przykrywką płk UB, sprzedanego w 1948 roku do CIA. Jak wiadomo, po jego wyjeździe w 1953 roku do USA, pracował przez długie lata na stanowisku profesora wyższych uczelni, PO 5 KLASACH! Nie jest to nic nowego w naszej historii. Po 5 klasach mieliśmy prezydenta.
Czyli podsumowując, ile tego mienia zniknęło w przepastnych kieszeniach wiecznie głodnych tajnych służb, nie wiadomo, ale nikt p. Sorosa nie ściga za antysemityzm i zwrotu majątku nie żąda. Już to samo w sobie jest zagadką! Jak twierdzi z kolei p. Suworow, z wywiadu odejść nie można, chyba że nogami do przodu.
Zdziwienie i uśmiech politowania budzą te wszelkiej maści polskojęzyczne gazetki niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem do 2099 roku, że p. J. Soros coś tam powiedział, czy coś tam zrobił, oraz fotografowanie go z młodymi dziewczynami, że niby taki jurny jest. Soros może jako stary agent, co najwyżej wykonywać polecenia otrzymywane z centrali, a te młódki, stojące na zdjęciach przy nim, to mogą go co najwyżej potrzymać, jak się będzie przewracał. Przecież nawet Putinowi podstawili gimnastyczkę po szkole CIA.
Takie obstawianie p. Sorosa, to nic nowego dla CIA. W podobny sposób kierowali w latach 70. pewnym magnatem prasowym p. H. W ostatnich latach życia stał się wielkim miłośnikiem przyrody i nawet specjalny statek do wydobywania wraków, także atomowych, ufundował.
Jeszcze bardziej kosztowny był nagły wyjazd warszawskiego rządu w 2016 roku, ponieważ podobno pożyczyliśmy aż 300 miliardów, nie wiadomo co prawda czego, dolarów, czy euro, ale obecnie to prawie na jedno wychodzi. Gorzej będzie z oddawaniem. Czyżby to miała być ta spłata owych 65 miliardów za „holokaust”? No i nie wiemy, jaka cześć owych pieniędzy pójdzie na zbrojenia dla tego tworu za biurkowego, którego nawet ONZ nie uznaje i podaje do publicznej wiadomości, że sprawa Ukrainy, to wewnętrzna sprawa Rosji.
Rodzi się więc problem, ponieważ z takiej wypowiedzi Sekretarza Generalnego ONZ wynika, że zbroimy jakoweś bandy na terytorium Rosji. A to już poważna sprawa. Zdziwienie budzi także ta wielka miłość do ludów zza naszej wschodniej granicy, ponieważ tak, jak niemożna sprowadzić potomków naszych rodaków z Kazachstanu, tak nagle w okresie niecałego roku, ponad 1500 000 „Ukraińców” dostało wizy, a ilu paszporty? Należy się więc, związku z tym faktem, liczyć z dużymi podwyżkami w 2017 roku. Ktoś musi przecież koszty tych wycieczek pokrywać.
A jaki to ma związek z marihuaną? Ano ma, i to bezpośredni. Jak podał Minister Zdrowia Izraela w czasie X Międzynarodowego Kongresu poświęconego leczeniu marihuaną: „Nie może być takiej sytuacji, w której przepisy uniemożliwiają dostęp do leków chorym”.
Te organizowane pod opieką Rządu Izraela kongresy wskazują na poważne zajmowanie się i chęć zdobycia monopolu przez firmy izraelskie w produkcji leków na bazie marihuany. Nie znam specjalnie inwestycji chybionych przez Izrael. Jeżeli więc rząd organizuje takowe szkolenia dla lekarzy, to znaczy, że to będzie dobry interes. Dlatego zaskakujące są wypowiedzi krajowych urzędników Ministerstwa, nie wiadomo dlaczego zwanego Zdrowia.
Ostatnio 25 listopada 2016 p. wiceminister p. Pinkas wystąpił z rewelacyjnym stwierdzeniem, że nie ma leczniczej marihuany. Tak to przynajmniej podała p. Alicja Dusz 25 listopada 2016 r. NO, ale wiadomo, czego to kobietki nie plotą. P. Pinkas stwierdził, że co prawda myślą o tym, aby wprowadzić sprzedaż leków na bazie marihuany, ale będzie to ściśle reglamentowane. Z polskiego na nasze, będziesz mógł kupować produkt z Izraela. Będziemy także prowadzić badania naukowe. No i znowu problem. Leki z marihuany znajdowały się już dawno w Farmakopeach i zostały wycofane tylko i wyłącznie z powodów polityczno – gospodarczych. Jak były w wolnej sprzedaży, to służby nie mogły zarabiać.
Popatrzmy, listki marihuany na przykład poprawiają zarówno wzrok, jak i pamięć opóźniając, mówiąc delikatnie, demencję. Jakby taki starszy człowiek wypijał sobie ze dwie herbatki na bazie marihuany, to na pewno lepiej się by czuł.
Niestety, obecne ceny marihuany dyktowane przez służby to ponad 20 złotych za gram. Czyli 600 złotych miesięcznie. A są ludzie, dla których to jest kwota przeznaczona na „życie” na cały miesiąc. Tak więc bariera finansowa jest jednoznaczna.
A gdyby sobie hodował te parę doniczek, to byłoby go stać na herbatkę. Wszelkie zakazy są dla biednego człowieka i pozwalają rozwijać czarny rynek. Podobnie wygląda sprawa z pozwoleniami na broń. Jak się okazuje, pomimo zakazu, gangi dysponują bronią i władze nic z tym nie robią. Co rusz słyszymy o jakiejś strzelaninie. Mieliśmy przykład prohibicji, na którym wzbogaciły się tylko rody gangsterskie.
Nie łudźmy się. Te leki z Izraela, nawet jak będą refundowane, to i tak uszczuplą budżet NFZ i kolejki do lekarzy się wydłużą. Oczywiście z braku funduszy w NFZ-cie.
P. Pinkas twierdzi, że nie ma badań i trzeba je dopiero przeprowadzić. Nie wiem, jaki to doradca opowiada mu takowe bzdury, więc podam kilka przykładów, dostępnych w piśmiennictwie naukowym.
Cannabis Sativa zmniejszają wzrost komórek rakowych. Lepsze efekty osiąga się z naparów, czy nalewek, aniżeli z palenia.
RAK MÓZGU
Badania opublikowane z Br. J. of Cancer wykazały skuteczność w leczeniu raka mózgu. Badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Madrycie nie wykazały żadnych efektów ubocznych.
Badania opublikowane w The J. of Neuroscience wykazały, że kannabinoidy z powodzeniem regenerowały nerwy w chorobach neurodegeneracyjnych. Innymi słowy, związek ten może służyć do ochrony mózgu.
Badania opublikowane w The J. od Pharma. and Exper. Therapeut wykazały, że kannabinoidy posiadają właściwości przeciwnowotworowe w glejaku. Jak wiadomo, w naszych warunkach glejak to wyrok.
Badania opublikowane w Molec. Cancer Therap. wykazały odwrócenie aktywności guza w glejaku wielopostaciowym.
Podobne wyniki przedstawiono w stosunku do RAKA Piersi, Raka PŁUC, Raka Prostaty itd.
I mamy problem.
Jeżeli coś za kilkadziesiąt groszy dziennie może poprawić jakość życia, czy przedłużyć życie choremu, to dlaczego w Polsce Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego zwane Zdrowia, uniemożliwia to? Czyli słuszne jest moje twierdzenie, że nie wiadomo, dlaczego ta instytucja nosi nazwę Zdrowia. Sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie, DOBRY CZŁEKU.
Ale bogactwo np. Anglii powstało na handlu niewolnikami i opium. Podstawą było zmonopolizowanie tego handlu. Mieliśmy już 3 wojny opiumowe, a obecnie w Afganistanie trwa IV Wojna Opiumowa, siłami Pentagonu. Nie widać jej końca. Kto porzuciłby tak dochodowy interes.
Jak podaje Centrala w Wiedniu, przez Polskę przechodzi 70 000 kg narkotyków z Afganistanu. Nie mamy żadnych danych o likwidacji tego procederu. A przecież mamy tajne służby. Tak więc jednoznacznie można stwierdzić, że gdyby nie opieka służb nad narkotykami, to dawno problem ten by przestał istnieć, a chorych można by z powodzeniem leczyć TANIO. No, ale służby straciłyby łatwy, niekontrolowany dochód.
© Dr Jerzy Jaśkowski
Gdańsk, 7 grudnia 2016
z cyklu: „P-158, państwo istnieje formalnie”
jerzy.jaskowski@o2.pl
Gdańsk, 7 grudnia 2016
z cyklu: „P-158, państwo istnieje formalnie”
jerzy.jaskowski@o2.pl
Źródła podane przez Autora:
http://www.polishclub.org/2014/01/08/dr-jerzy-jaskowski-marihuana-problem-zdrowotny-czy-o-monopol-chodzi-czesc-1/
http://www.polishclub.org/2014/01/11/dr-jerzy-jaskowski-marihuana-problem-zdrowotny-czy-o-monopol-chodzi-czesc-2/
http://educodomi.blog.pl/2016/01/06/marihuana-stopien-kompromitacji-medycyny-rzadowej/
http://alexjones.pl/aj/aj-technologia-i-nauka/aj-medycyna/item/92476-dlaczego-marihuana-jest-zakazywana-smierc-po-lekach-z-recepty
https://prawdaxlxpl.wordpress.com/2013/03/09/prawdziwa-historia-konopi/
http://www.infozdrowie.com/tyton-marihuana-zdrowie-monopol-i-zysk/
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/iv_wojna_opiumowa_zielone,p1891912438
http://www.polishclub.org/2016/01/04/dr-jerzy-jaskowski-gmo-a-zdrowie-sygenta-monsanto-du-point/
Ilustracja © David McNew / Getty Images
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz