Do wymiany zdań między szefem polskiego MSZ a wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej doszło na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Szef polskiej dyplomacji powiedział, że kluczowe znaczenie dla przyszłości UE mają pojęcia solidarność i elastyczność. Jak przypomniał, Niemcy domagają się od Polski solidarności w sprawie uchodźców, a wcześniej zamknęły dla pracowników z Polski na siedem lat niemiecki rynek pracy. W tym kontekście wskazał też na problem zaopatrzenia w gaz, szczególnie plany budowy gazociągu Nord Stream 2. – Musimy wreszcie okazać solidarność, o której mówimy – dodał.
Odnosząc się do problemu elastyczności wyjaśnił, że nie wszystkie kraje mogą i chcą realizować w takim samym stopniu, także finansowym, wszystkie projekty unijne. Waszczykowski powiedział, że różnice między krajami Unii ujawniają się nie tylko pod względem stopnia integracji, lecz także pod względem wartości.
W tym momencie do dyskusji postanowił włączyć się Timmermans.
– Nie zgadzam się. (...) W zeszłym tygodniu w Rumunii ludzie, którzy mieli wrażenie, że rząd nie walczy z korupcją, natychmiast wyszli na ulice. Te wartości są podzielane przez wszystkich – powiedział wiceprzewodniczący KE. Wspomniał też o protestach kobiet w Polsce, które – jego zdaniem – „walczą o wartości”.
– Unia Europejska opiera się na prawie i ustawach, przed sądem wszyscy są równi – kontynuował.
– Praworządność zakłada, że państwa członkowskie nie mieszają się do wymiaru sprawiedliwości – dodał Timmermans. – Nie ma zasady, która nakazywałaby, by w każdym kraju był Trybunał Konstytucyjny, ale jeżeli w kraju istnieje Trybunał Konstytucyjny, to powinno się przynajmniej przestrzegać konstytucji – obwieścił.
– Proszę pozwolić nam na działania zgodne z naszą konstytucją, a nie z pańską wizją naszej konstytucji – odpowiedział na bezczelne uwagi minister Waszczykowski.
Odnosząc się do Komisji Weneckiej, o której wspomniał Timmermans, szef MSZ powiedział, że to gremium „udzieliło (Polsce) rady”.
– W Polsce ma miejsce polityczny spór, rozwiążcie go za pomocą środków politycznych, a nie poprzez mieszanie się instytucji zagranicznych – zaznaczył.
Po panelu w rozmowie z dziennikarzami Waszczykowski powiedział, że dyskusja z Timmermansem „nie była spięciem, lecz rozliczeniem”.
– Wydaje się, że elity europejskie, szczególnie biurokracja w Brukseli, nie czuje się w ogóle winna, odpowiedzialna za to, co się stało, a stało się bardzo niedobrze – wyjaśnił szef polskiej dyplomacji, nawiązując do Brexitu.
– Trzeba na nowo zdefiniować rolę instytucji europejskich. Rolą Komisji Europejskiej jest przestrzeganie zapisów w traktatach, nic ponadto – podkreślał Waszczykowski, zarzucając części unijnych urzędników „ambicje polityczne”.
– W przyszłym tygodniu wyślemy naszą ocenę do pana Timmermansa, która odpowiada na te zarzuty o rzekomy brak rozstrzygnięć praworządności. Po prostu odrzucamy to. Uważamy, że Komisja nie ma instrumentów i prawa, żeby wtrącać się w rozwiązania wewnętrzne państw członkowskich. My przestrzegamy pewnych kanonów prawa międzynarodowego, trójpodziału władzy, natomiast w każdym państwie Unii Europejskiej model demokracji jest inny – zaznaczył Waszczykowski.
© plk
17 lutego 2017
źródło publikacji: PAP, Niezależna.pl
www.niezalezna.pl/
17 lutego 2017
źródło publikacji: PAP, Niezależna.pl
www.niezalezna.pl/
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz